lutego 27, 2013

KREATYWNE MALUCHY (PlayMais - farma)

Ostatnimi czasy kurier dostarczył mi duże pudło ważące tyle co nic.
Zaintrygowana zaczęłam rozrywać papier, a moim oczom ukazał się zestaw PlayMais od firm Kreatywne Maluchy.


W ramach współpracy do testów otrzymałam zestaw PlayMais Farma.
Przeznaczony dla dzieci powyżej 5 roku życia, więc Maks niestety nie brał udziału w testach.
Chwilkę mi zajęło szukanie moich potencjalnych testerów, 
aż padło na Julkę (6,5) i Tomka (5).

OPAKOWANIE: Pomijając cały zestaw przeznaczony dla starszych dzieci, pudełko było zrobione idealnie pod Maksa. Zabawna rzecz,a le maluch nie mógł się z nim rozstać przez co najmniej 2 dni. Maszerował z nim, trzymając na uchwyt na górę co jakiś czas wchodząc do mojego pokoju, żeby powiedzieć, że idzie do szkoły.


SPOSÓB UŻYCIA: Całość jest bardzo prosta i bardzo absorbuje dzieciaki. Zestaw PlayMais składa się z ponad 1000 małych klocków wykonanych ze skrobi kukurydzianej, wody i barwników spożywczych. Czyli kiedy nawet podczas zabawy któremuś z maluchów spodobają się pianki i weźmie go ochotą na wzięcie ich do buzi to nic złego się nie stanie. Oprócz klocków w zestawie jest także plansza z tektury, która pozwala na zbudowanie farmy. Nie potrzebujemy kleju PlayMais łączy się ze sobą za pomocą wody. Technika bardzo bardzo prosta.


ELEMENTY:  Powiem szczerze, że sama początkowo miałam problem z rozgarnięciem, które części papierowej farmy należy ze sobą łączyć. Nie są one oznaczone żadnymi numerkami, a w instrukcji jest tylko pobieżnie pokazane co z czym. Koniec końców się udało. Elementy papierowe są na tyle giętkie, że ręce dzieciaków z łatwością radzą sobie z wyrywanie, zaginaniem, łączeniem elementów.


UŻYTECZNOŚĆ: Zestaw PlayMais niesamowicie wpływa na kreatywność dzieciaków. Obserwowałam Julkę, zaraz po wyciągnięciu klocków i instrukcji - miała głowę pełną pomysłów. Tematyka farmy pozwoliła nam także na wymianę zdań o tym jak to jest na farmie, budując każde kolejne zwierzę nazywaliśmy po kolei każdą część jego ciała. Najwięcej frajdy było przy wydawaniu odgłosów.


Nie spodobało mi się, że pianki trochę brudzą place. Fakt są to barwniki spożywcze, więc nic złego się nikomu nie stanie, ale miałam wręcz problem z domyciem rąk. Nie pomogła ciepła woda i mydło, trzeba było porządnie szorować. 
Poza tym... wszystko ładnie wygląda na obrazku... Zbudowanie ładnych zwierząt, które faktycznie będą wyglądać jak zwierzęta było bardzo pracochłonne i trudne i nawet mi sprawiało trudność. Wycinanie malutkich kawałeczków z pianek, dodawanie znikomej ilości wody, żeby całość się nie rozpłynęła wymaga niesamowitego wyczucia, którego jak się okazało nawet dorosłym brakuje.


CENA: Idąc za ciosem... 70 zł to chyba trochę dużo jak na nasze poleskie realia. Tym bardziej  że PlayMais to prawie kolorowe Filusie (chrupki kukurydziane), które za pewne wiele dzieci ma zwyczaj łączyć ze sobą za pomocą śliny. Nie mówię nie, ale jak na zestaw, który jest jednorazowy, bo można go ułożyć tylko raz, ewentualnie jak zostanie pianek to co jakiś czas "dopieszczać" to cena jest za wysoka.


Konstatując... zestaw jest super i wszystkim dostarczył mnóstwo frajdy, radości, rozwinął pokłady kreatywności i zajął nas na dobre kilka godzin. Jest zdrowy, ekologiczny, uczy i rozwija i na prezent dla malucha jest idealny... jeśli kogoś na niego stać.
Relacja video musi być rzecz jasna :)


Tymczasem przypominam o CANDY!
i uciekam do mikroekonomii

6 komentarzy:

  1. Czego to ludzie nie wymyślą^^ Świetny produkt!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ten produkt to rewelacja... moj maly jak podrosnie to sie porozgladam za tym :)

    zapraszam do zabawy.... http://nusinkowo.blogspot.com/2013/02/moje-oskary-2013-d.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa zabawka, ale faktycznie - 70 zł jak na jednorazową zabawkę to trochę dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasia lat 4 już się z zestawem zapoznała:-) i bardzo jej przypadł do gustu. Fajna kolorystyka, łatwość łączenia elementów oraz możliwość tworzenia różnych kompozycji - pomysłów to ATUTY zestawu. Dodatkowo jest leciutenki i to też duży plusik.
    Znalazłam jednak 2 minusy: po pierwsze cena - niestety nie wszystkich stać:-( a drugi to podobienstwo do chrupek kukurydzianych - i dlatego zestawem mogą się bawić wyłącznie dzieci które pozbyły się nawyku wkładania rzeczy do buzi ! to ku przestrodze rodziców.

    tz110m@wp.pl

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje