lipca 03, 2013

SKARBY SYBERII (krem i serum babuszki Agafii 50+)

Odzwyczaiłam Wam nieco od kosmetycznej strony bloga, 
chcąc nieco nadrobić zapraszam Was dziś do recenzji 2 produktów, 
które otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem SKARBY SYBERII
mowa tu oczywiście o robiących furorę w całym internecie i blogosferze 
- kosmetykach rosyjskich.
Dziś jednak pozostawiłam bloga w rękach cioci, która napisałam Wam kilka słów 
o serum odmładzającym i kremie na noc.


Przede wszystkim warto na wstępie powiedzieć, 
że obie sceptycznie podchodziłyśmy do kosmetyków zaskrobanych cyrylicą.
 Co jak co, ale kosmetyki ze wschodu nieco nas przerażały
sprawiały wrażenie naładowanych samą chemią dziwnego pochodzenia... 
Ale, ale...




Zauważyłam ostatnio, że większość kosmetyków potocznie nazwanych - serum - przybiera postać małej buteleczki z pipetką. Fakt, nadaje to specyfikowi wykwintny wygląd. Niczym magiczny płyn o nieprawdopodobnych właściwościach. Zarówno butelka z pipetką jak i zwykle opakowani kremu - typu klik stanowią dla rosyjskich kosmetyków rosyjskich praktyczny aspekt. Krem dzięki możliwości postawienia tuby dobrze spływa na dół butelki, a roztwór serum jest na tyle rzadki, że bez problemu można manewrować pipetką.



Ciężko jest nam określić czym tak naprawdę pachną te kosmetyki. Przy wąchaniu specyfików prosto z opakowań wydaje się być nawet identyczny, różnica - naprawdę drobna - pojawi się przy naniesieniu na skórę. W składzie kremu odnajdujemy różę damasceńską, trochę masła shea, wrzosu, maku, mnóstwo olejów, zaś w serum - jeżówkę, cytryniec, malinę i różeniec, całość jednak łączy znajdujący się w obu kosmetykach żeń-szeń. 98% zawartości  stanowią materiały pochodzenia roślinnego, taka zmiksowana dawka daje dość specyficzny zapach - jednym się spodoba, innym nie.



Serum - ciocia nakładała je głównie na wieczór pod krem. Może być również stosowany indywidualnie i niezależnie od innych kosmetyków.
"Serum pomogło w rozpromienieniu skóry, aktywnie działając przez noc i wnikając w głąb skóry sprawiło, że rano wyglądała ona rześko i zdrowo. Mam wrażenie, że koloryt skóry o wiele się poprawił. Nie miałam okazji stosować jeszcze rosyjskich kosmetyków, ale widzę, że biją one te nasze polskie, które dotąd uznawałam za naprawdę dobrej jakości, na głowę. Nie spotkałam jeszcze kosmetyku, który mimo spełniania swoich funkcji nie zapychał mi cery...



...co do kremu zaś trochę denerwowała mnie jego konsystencja, wedle moje uznania była za rzadka. Od nich wymagam tego, że przy smarowaniu twarzy mi nie spływają. Problem zniknął kiedy włożyłam krem do lodówki, wtedy specyfik stał się jakby bardziej zbity, a do tego przyjemnie chłodził skórę po gorącym prysznicu. Krem w połączeniu z serum dało naprawdę fajne efekty. Zlikwidował zaczerwienienia, nadał twarzy witalności. Ciężko tu mówić o jakimś spłyceniu zmarszczek, bo tego się człowiek bez operacji chyba nie jest w stanie pozbyć, ale efekt bardziej promiennego i młodszego zgodnie z obietnicami jest."


Zestaw od Skarbów Syberii oceniłyśmy powyżej przeciętnych, bo należy do naprawdę dobrych specyfików w codziennej pielęgnacji skóry i raczej spełnia swoje zadanie. Mogłybyśmy znaleźć pewnie jeszcze kilka niedociągnięć, ale nie ma sensu tego teraz robić, jeśli po dalszym stosowaniu będzie działo się coś niedobrego z pewnością damy Wam znać.




Jak Wasze doświadczenia z "ruskami"?






12 komentarzy:

  1. Nie miałam do czynienia jeszcze z żadnymi kosmetykami z Rosji :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Używałam mydełka w płynie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To kosmetyki z Serbii czy Syberii? Fajnie sie czyta, ale literowki przeszkadzaja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syberia, Syberia. Moja pomyłka, już poprawione :)

      Usuń
  4. Od dawna mam ochotę na te skarby :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja posiadam jeden rosyjski kosmetyk - balsam do ciała z drobinkami złota. Nie wyróżnia się ani pozytywnie, ani negatywnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Stosuję szampon i jestem bardzo zadowolona,i na pewno kupię ponownie.Jedynie co przeszkadza to napisy po rosyjsku,ale ogólnie wszystko jest OK.Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten kosmetyk to dla mnie nowość:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo słyszałam o tych kosmetykach;) Sama nie miałam jeszcze okazji...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja także nie miałam, ale chętnie spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sukcesywnie staje się coraz większą fanka naturalnych kosmetyków, bardzo chętnie sprezentuję taki zestaw mojej mamie :)
    Pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście dużo się słyszy ale nie jestem jakoś odważna by np. sprezentować najbliższym. Sama zostaję przy przetestowanych dla mnie kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje