marca 31, 2013

GORVITA (maść arnikowa)

Od jakiegoś czasu na moim 'składzie' czeka paczuszka od GORVITY.
Jakoś zawsze nie miałam na nią czasu, nie miałam ochoty, czy nie nadarzyła się okazja.
Mój ostatni tort-auto wymagał użycia barwników, które bardzo pobrudziły mi ręce, do czyszczenia użyłam więc pumeksu i trochę zniszczyłam ręce.


W paczuszce znalazłam 3 kremy i tabletki.
Jedną z tubek była maść arnikowa, która ponoć świetnie regeneruje naskórek.
Czy aby na pewno?

OPAKOWANIE: Delikatna tubka z zakręcanym otwarciem, ułatwiająca aplikację i szczelnie zabezpieczająca przez wysychaniem. Mała i poręczna idealna do przechowywania. Szata graficzna też mi się spodobała, wygląda trochę jak medykamenty z szafki babci, taka która od razu kojarzy się ze skutecznym działaniem.


KONSYSTENCJA: Delikatny maść od Gorvity nie jest ani gęsta, ani za rzadka, bardzo dobrze się wsmarowuje, nie pozostawia na skórze tłustych plam. Da się wyczuć, że nawilża skórę i ujędrnia. Efekt utrzymuje się przez kilka godzin. Jest bardzo wydajna, już mała jej ilość potrafi wchłonąć się w całkiem duży obszar ciała.

ZAPACH: Moim zdaniem nie pachnie, a co za tym idzie nie podrażnia dodatkowo miejsc już podrażnionych. Powiedziałabym taka ulepszona wazelina, czyli krem na wszystko. Począwszy od uderzeń, otarć poprzez ukąszenia owadów, aż do eliminacji cieni pod oczami. Działa wszędzie tam gdzie potrzeba nam ukojenia. 



EFEKT: Jestem bardzo zadowolona z efektu Gorvity. W moim przypadku otarcia znajdowały się w takim miejscu, że cokolwiek robiąc dodatkowo je podrażniałam. Posmarowałam zaczerwienione miejsca maścią i nie ukrywam, że nagle pieczenie zamiast ustać pogłębiło się i to bardzo. Ale popiekło chwilę, a potem przestało na bardzo długo pozwalając mi swobodnie funkcjonować bez uczucia szczypania. Znieczuliło całkowicie moje otarcia, a dodatkowo miałam takie wrażenie, że pogrubiło skórę w tych miejscach. 
Nie wiem do końca jak działa ta maść, ale na następny dzień po smarowaniu po otarciach nie było praktycznie śladu
Dobrze jest mieć maść arnikową pod ręką, rzucić tłustą wazelinę w kąt.
Wypadki, te najmniejsze, także chodzą po ludziach...


Jak mijają Wam święta?


2 komentarze:

  1. Przydatny produkt ,warto mieć "pod ręką ",chociaż nie znam osobiście go :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o super przydatny produkt zwłaszcza dla dzieci ;)
    zapraszam do obserwacji u mnie http://nototestujemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje