Wiosna obliguje do pewnych zmian. Głównie tych wizualnych. Na wiosnę budzimny się z zimowego snu, zrzucamy wierzchnie warstwy i zaczynamy nareszcie cieszyć się upragnionymi promykami słońca. Z tego wszytskiego mój gust ubraniowy przechodzi mały bunt. Najchętniej wymieniłabym całą garderobę, lecz z racji ograniczonych środków zrobiłam tylko szybki nalot na ulubiony SheIn i zamówiłam kilka rzeczy.
1, 2, 3, 4 |
Szalenie podobają się długie, ołówkowe spódnice. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że w połączeniu z moimi 158 centymetrami niekoniecznie będą wyglądać dobrze, jestem coraz bliższa zamówieniu. Co dalej? Pokochałam dresy. A dokładniej dresowe haremki - dzięki nim moje uda nie są wizualnie tak masywne. Na swoje nieszczęście zamówiłam powyższą sukienką z cekinami - co z miejsca odradzam Paniom z kształtnymi biodrami i większą pupą. Wygląda tak, że... nie wygląda, a ja ledwo mogę zrobić krok. Dołożyłam do niej jednak rozkloszowaną spódnicę oraz pasek w talii i tylko w takim zestawieniu wyglądała całkiem nieźle (patrz niżej). Zakochałam się także w ciemnych, jednokolorowych sukienkach/tunikach - prostych i minimalistycznych. Takich do narzucenia na siebie podczas wyjścia na wiosenną randkę - casualowych, przy których można fajnie podziałać dodatkami.
1, 2, 3, 4 |
Totalnie urzekają mnie ostatnio koszule. Mam hopla do tego stopnia, że potrafię oglądać się za kobietami na ulicy! Do tej pory w mojej szafie królowały tshirty i naprawdę mam ich na pęczki, ale tej wiosny na pewno sprawię sobie którą z powszyższych kreacji.
1, 2, 3, 4 |
Dla dopełnienia outfitu chętnie skuszę się także na sweterki i bluzy z motywem koronki czy delikatnej formy tiulu. Mocno inspiruje mnie to połączenie wygody z delikatnością i kobiecością. Jeśli zaś chodzi o płaszcze - ulegając namowie Pani ze zdjęć zaryzykowałam z tym bordowym i... jest bez szału. Oczywiście kolor jest cudowny i z pewnością na ulicy zwróci uwagę nie jednego, ale dla mnie jest po prostu... za długi. Przy najbliższej okazji skuszę się na tę ostatnią budrysówkę połączoną z płaszczykiem. Nad wyraz lubię takie luźne ciuszki na wiosnę!
Co na wiosnę zawita w Waszych szafach?
Jak Ci ślicznie w tej sukience!!! <3
OdpowiedzUsuńa no właśnie... propo sukienek :D to właśnie one królują u mnie na wiosnę! poklikałam w linki :)
Właśnie miałam się pytać o tę sukienkę, bo wygląda zabójczo, ale odpuszczam, bo moja szafa na bank nie wejdzie w nawet największy rozmiar :D
OdpowiedzUsuńno.... tak.... połowicznie w sumie, bo tyłek mi się w dolną część nie zmieścił :D
OdpowiedzUsuńWiesz... w sumie to wzięłam M-kę, może w L-ce czułabym się bardziej... swobodnie jeśli chodzi o ruchy, ale nie sądzę, żeby jej długość bardzo się różniła, a moje nogi po prostu.... lepiej niech zostaną w spodniach :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem co i jak z szafą na wiosnę :P Poklikałam we wszystkie linki :D
OdpowiedzUsuńNa dwóch ostatnich zdjęciach wyglądasz jak milion dolarów 👌😍.
OdpowiedzUsuńMam tą granatową koszule w drobny wzorek :) jest taka "mgiełkowata" więc warto ubrać jakiś top pod nią, ale sama w sobie wygląda świetnie i uwielbiam w niej chodzić
OdpowiedzUsuńmoja szafa żyje zimą jeszcze. czarna cekinowa kiecunia jest śliczna
OdpowiedzUsuń