SUBSKRYPCJA KOSMETYCZNYCH BOXÓW - WADY I ZALETY

Która z nas nie lubi niespodzianek? Ale takich wiecie... dedykowanych tylko nam, pięknych, kobiecych i ładnie zapakowanych. Takich, przy których podniesienie wieka pudełka wywołuje dreszcz emocji, a rozrywanie folii czy papieru podnosi ciśnienie. Nic dziwnego, że pudełkowy biznes w Polsce całkiem nieźle się kręci, a liczba jego fanów wcale nie maleje...

Subskrypcja pudełek - co obejmuje i czego dotyczy? Od codziennej diety przygotowywanej przez wykwalifikowany personel kuchenny, przez pudełka wypełnione po brzegi materiałami do DIY, roślinkami, sadzonkami, nasionkami, amerykańskimi słodyczami, produktami bio albo wege czy wreszcie kosmetykami. A ta ostatnia kategoria to worek bez dna - pudełko z kosmetykami naturalnymi, koreańskimi, sportowymi, dla dzieci, dla mamy, dla faceta czy wreszcie... po prostu pudełkami z kosmetykami.

DIABEŁ TKWI W SZCZEGÓŁACH

Trzeba przyznać, że pomysłodawcy subskrypcyjnych boxów znają charakterologię i profil przeciętnej kobiety. Piękne pudełka wabią nasz wzrok, wstążka potęguje emocje, doświadczamy, czujemy i chcemy więcej i więcej. Posłużę się przykładem pudełek beGLOSSY, bo od kilku miesięcy około dwudziestego dnia miesiąca odwiedza mnie z nową przesyłką bardzo przystojny Pan kurier (ciekawa jestem, czy na doręczycieli robią jakiś specjalny casting? Haha...).

Pamiętam, że jakoś ze trzy lata temu, kiedy cały pudełkowy biznes w Polsce dopiero nabierał tempa, próbowałam ubłagać TŻ o taką subskrypcję w ramach prezentu urodzinowego. Wtedy argumentów przeciw było zbyt dużo i niewiele ugrałam, ale teraz? TŻ sam otwiera ze mną pudełka albo zagląda mi przez ramię i pyta czy wrzucili do środka coś dla niego.

ZALETY SUBSKRYPCJI PUDEŁEK:

• jednorazowe zamówienie pudełka to koszt 49 zł, czy to wiele? Nie chcę mówić, że nie, bo ceny w Polsce to kwestia bardzo relatywna i indywidualnie uwarunkowana. W gruncie rzeczy jednak rynkowa zsumowana wartość kosmetyków w środku przewyższa tę kwotę...
• ...nie zmienia to faktu, że bardziej opłaca się zamówić subskrypcję na pół roku, albo nawet na rok. Wtedy cena za jednego boxa spada do 39 zł...
• ...a w pudełkach znajdziemy róóóóżne kosmetyki, dzięki czemu poszerza się nasza znajomość marek i zasobność kosmetycznego portfolio...
• ...bo pudełka dodatkowo są tematyczne. Przykładowo sierpniowe "Na Szpilkach" zadbało o wygląd moich stóp, wrześniowe "Slow Life" pozwoliło na moment zwolnić, a w październiku w towarzystwie "BeYOUtiful" mam zamiar poczuć się prawdziwie piękna...
• ...i w taki sposób testuję produkty zupełnie mi obce. Takie, po które prawdopodobnie nie sięgnęłabym w sklepie, dobrane do tematu przewodniego pudełka, wyjątkowe i wzajemnie się uzupełniające...
• ...uważam więc, że subskrypcja beGLOSSY to okazja na znalezienie własnych perełek...
• ...to wygoda, namiastka luksusu i lifestyle, bo najlepsze produkty docierają do nas same, a my tylko dajemy się im zaskoczyć.

WADY SUBSKRYPCJI PUDEŁEK

• nie zawsze otrzymujemy to, co akurat jest nam potrzebne, albo to, co chciałybyśmy. Kolejny krem, kiedy w łazience czekają do zużycia trzy inne, albo kiedy w jesiennej paczce znajduję maseczkę nawilżającą, a w tym okresie moja cera akurat mocno się buntuje i ma ogromne skłonności do przetłuszczania, w związku z czym jej użycie tylko spotęguje efekt świecenia...
• ...co więcej, czasem w pudełkach "do wyboru" jest kilka rodzajów próbek. Piszę w cudzysłowie, bo przesyłki są raczej wysyłane losowo lub bazują na znikomych informacjach profilowych. Nie zmienia to faktu, że jeśli się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Wie razy zdarzyło mi się, że próbka czy kosmetyk, na które z początku reagowałam niechętnie i negatywnie - z czasem stawały się moim must have...
• ...niezadowolenie nie zmienia jednak ceny za pudełko - tak jak wspomniałam wcześniej, to kwestia relatywna. Zdaję sobie absolutnie sprawę z tego, że dla jednych taki wydatek to groszowe sprawy w zamian za wygodę, niespodziankę i komplet świetnych jakościowo produktów, ale wiem też, że są osoby, które za 49 zł zrobiłyby deal życia, wybierając najtańsze kosmetyki, albo te z aktualnych promocji i uzupełniając tym samym swoje kosmetyczne zapasy na dużo dłużej.

Osobiście... chyba nie jestem Wam w stanie opisać tej frajdy z otwierania pudełek - macania, wąchania, pierwszych testów na kolanie w pośpiechu między pracą a uczelnią. I tego niesamowitego uczucia, kiedy wiem, że nadchodzi weekend... weekend pod znakiem Be Glossy, kiedy z poczuciem ulgi, bez natłoku obowiązków będę się mogła oddać pielęgnacji i błogiemu zapomnieniu, testując nowości z pudełka.

Jestem ciekawa jakie macie zdanie na temat boxów? Może kiedyś testowałyście jakieś pudełko? Byłyście zadowolone z zawartości czy jednak preferujecie tradycyjne poznawanie kosmetyków? Chętnie poznam Wasze historie. Powiedzcie także z jakimi najciekawszymi pudełkami się spotkałyście? Jeśli zainteresowało Was beGLOSSY, to jeszcze do 15 listopada na hasło tbg20patabloguje otrzymujecie zniżkę -20 zł na pakiet pudełek, o TUTAJ :)

Pudełkowa mania to hit?