...I WTEDY POWINNAŚ UCIEC! - CZYLI, DLACZEGO W SALONIE KOSMETYCZNYM MUSI BYĆ AUTOKLAW?

Nie było mnie tu dawno, bo przez ostatni miesiąc próbowałam trochę na nowo poukładać swoje życie i spojrzeć na pewne sprawy z nieco innej perspektywy. W każdym razie wracam dziś z nowym tematem, ważnym dla każdej kobiety, która kocha stylizację paznokci. 

Jakiś czas temu u siebie na Instagramie zadałam Wam pytanie: „Co sprawia, że decydując się na wykonanie usługi manicure wybieracie konkretny salon?”. I wiecie co? Jedynie 23% z Was odpowiedziało, że decyduje gwarancja sterylności narzędzi. Kiedy dopytałam w kolejnym InstaStories, czy macie pewność, że salon, do którego chodzicie, posiada autoklaw, pewnych było tylko 8%, z kolei 12% tylko się wydawało, że tak. Reszta? Albo zarzeka się, że jest sterylizator kulkowy, albo w ogóle nie zwraca na tę kwestię uwagi.

Te statystyki mnie przeraziły.

CZYM JEST AUTOKLAW?

Najprościej mówiąc, jest to urządzenie przeznaczone do przeprowadzania procesów sterylizacji parowej/ciśnieniowej, które mają wyeliminować wszystkie mikroorganizmy. W naszym przypadku mówimy konkretnie o procesie sterylizacji narzędzi, które w trakcie zabiegu mają kontakt z tkanką skórną. Autoklaw działa z wykorzystaniem nasyconej pary wodnej o odpowiedniej temperaturze i pod odpowiednim ciśnieniem. Dzięki jej kondensacji wyzwala się energia, która szybko niszczy mikroorganizmy na narzędziach. 

DLACZEGO W SALONIE MUSI BYĆ AUTOKLAW?

Bo jest to wymóg sanepidu. A co za tym idzie, takie jest prawo i chcąc legalnie działać jako stylistka paznokci i prowadzić salon, musisz mieć taki sprzęt!

Autoklaw jest jedyną formą sterylizacji pozwalającą na pełną skuteczność i bezpieczeństwo. Pamiętaj, że będąc klientką w salonie Twoim pierwszym pytaniem, jeszcze przed pytaniem o cenę, powinno być: „W jaki sposób sterylizowane są narzędzia?”. A jeśli autoklawu nie ma, to najlepiej uciekaj stamtąd jak najdalej.

Dlaczego jest on taki ważny? Bo jako jedyny radzi sobie ze sporami. A czym są spory? To formy przetrwalnikowe drobnoustrojów – takie bakterie w formie kokonu, który pozwala im przetrwać niekorzystne warunki (jak woda, płyn dezynfekujący, promienie UV itp.). Rozwijają się one dopiero w korzystnym środowisku. Gdzie? W naszym organizmie.

Zdaję sobie sprawę, że autoklaw nie należy do urządzeń tanich, ale jego działanie naprawdę jest bezcenne. Jeśli z jakiegoś powodu jako stylistka nie możesz pozwolić sobie na taki wydatek, możesz zainteresować się możliwością skorzystania z usługi lokalnej sterylizacji. Wystarczy podpisanie umowy ze szpitalem, gabinetem lekarskim czy stomatologicznym, bo one na pewno autoklaw posiadają. Koszty są niewielkie, a wszystkie normy zachowane, spory zniszczone, klientka bezpieczna.

JEŚLI NIE AUTOKLAW, TO CO?

Może Was zaskoczę, ale... nic. Nie da się zastąpić procesu sterylizacji w autoklawie żadnym sposobem. Tymczasem w odpowiedziach na Instagramie powołujecie się na myjkę ultradźwiękową, sterylizator kulkowy, sterylizator UV. Po kolei więc:

• myjka ultradźwiękowa jest zaledwie jednym w etapów poprawnej sterylizacji. Ona czyści, a nie jałowi. I to jedynie w połączeniu z płynem do dezynfekcji. Czyszczenie odbywa się za pomocą rozchodzących się w płynie fal ultradźwiękowych, które inicjują proces kawitacji (tworzą się fale ciśnieniowe, które odrywają drobinki zanieczyszczeń).
• sterylizator kulkowy jest kompaktowy, niedrogi. Działa w oparciu o temperaturę, nagrzewając szklane kuleczki wewnątrz do ok. 240 C. Usuwa z powierzchni narzędzi drobnoustroje i mikroorganizmy, ale... narzędzia nie mieszczą się w nim w całości, a kuleczki nie docierają do zakamarków, procesu nie da się też kontrolować, co w efekcie nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem.
• sterylizator UV to urządzenie, które usuwa drobnoustroje za pomocą światła UV. Nie trzeba mieć mocno rozwiniętej wyobraźni, żeby wiedzieć, że prosto padające światło na równo ułożone narzędzia nie dociera we wszystkie miejsca. Efekt? Brak wyjałowienia produktów.

Dziewczynom prowadzącym salony wydaje się więc, że zakażenia to mit, a sterylizacja to rozdmuchany termin. Przecież stosują preparaty do dezynfekcji, myją narzędzia i nikomu nigdy nic się nie stało. Do czasu. 

Drogie klientki, brak autoklawu w salonie, do którego chodzicie, to brak bezpieczeństwa. Wybierajcie więc takie punkty, które może nie mają najniższych cen, ale dbają o Wasze zdrowie i bezpieczeństwo usługi. Brak wysterylizowanych narzędzi może prowadzić do chorób, takich jak zielona bakteria, zapalenie wątroby typu B i C (wg danych Światowej Organizacji Zdrowia zakażonych na świecie jest ponad dwa miliony osób!), gronkowiec złocisty i inne wirusy.

 

AUTOKLAW STEAMJET OD ENBIO

Partnerem tego wpisu jest marka Enbio, której misją jest uświadamianie klientek w kwestii ich zdrowia. A ja chętnie dorzucam swoje dwa grosze z nadzieją, że trafią na ten wpis osoby zainteresowane tematem. Piszę z własnego doświadczenia, bo w moim mieszkaniu także rozgościł się autoklaw marki Enbio – Steamjet, czyli najmniejszy, najbardziej kompaktowy autoklaw dostępny na rynku, którego obsługa jest bajecznie prosta. I choć nie robię „publicznie” paznokci, nie pracuję w salonie, to zależy mi na własnym bezpieczeństwie.

Wybierajcie mądrze salony, bądźcie zdrowe!