lipca 18, 2013

IKOR (pomadka Excellent)

Powrót do kosmetycznej strefy bloga.
Dziś o produkcie, który każda z blogerek otrzymała na naszym podkrakowskim spotkaniu.
Sponsorem tego maleństwa była firma IKOR.
W najbliższym czasie chciałabym Wam pokazać dużo fajnych rzeczy, które pojawiły się w naszych paczuszkach, zobaczymy tylko jak będzie z czasem. 
Póki co nie szykuj mi się żaden wyjazd, więc wszystko zależy od mojego zebrania w sobie.



Mała i intrygująca.
Tak sobie pomyślałam, kiedy otworzyłam pudełeczko.
Miałam opory, żeby się przełamać, ale...



Jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju sztyfty - pomadki i szminki, to głównym kryterium, którym się kieruje przy ocenie opakowania jest umocowanie wkładu w środku. Niejednokrotnie  bywało tak, że przy mocniejszym dociśnięciu szminki do ust całkowicie wylatywała. W tym przypadku mamy do czynienia z plastikowym, porządnym sztyftem, przekręcanym i wysuwanym, zamykanym na klik.



Cóż... początkowo sobie pomyślałam "Był już pastele, które początkowo każdy uważał za wypłowiałe i nieestetyczne kolory, a jednak rok temu zawojowały polską modosferą, teraz ktoś wyskakuje z niebieską czy zieloną szminką? No może być ciekawie". Szminka pod młotek nie poszła, stwierdziłam, że właśnie na jakieś przebierańce się przyda - może przyjdzie mi przebrać się za smerfa czy coś... Jakie było moje zdziwienie, kiedy usłyszałam, że ta szminka jest magiczna! A mianowicie zmienia kolor po nałożeniu na usta!



Popędziłam szybko do paczuszek ze spotkania, z dna wygrzebałam szminkę Excellent. Hm... na opakowaniu nic nie wskazuje na to, żeby miała w jakikolwiek sposób zmieniać kolor, ale pomalowałam usta i... moim oczom ukazał się delikatny malinowy kolor. Jaki był kolejny haczyk? Kolor zyskiwał na intensywności po chwili od malowania. Ciemniej i ciemnie, a ja za mocno pomalowanymi ustami nie przepadam, ale co tam, przecież można lekko zetrzeć... Trę... trę... nie schodzi. Płyn micelarny? Nie działa.



Mistrzostwo wydajności! Jedno konkretne smarowanie i przez cały dzień zero jakiegokolwiek poprawiania, nie uczula, nie podrażnia, wchłania się w usta i delikatnie dopasowuje do ich koloru... Problem pojawił się dopiero kiedy nawet pod prysznicem nie dałam rady jej  domyć. Początkowo myślałam, że usta od tarcia dalej są takie czerwone. Czekałam, ale kolor nie ustępował. Excellent zaprojektowane zostały tak, aby nadto się nie ścierały, producent szczyci się niebywałą wytrzymałością koloru... Nie jestem pewna czy jednak nie przesadził...




Gadżet gadżetem, magia magią... 
Jeszcze mnie producenci nie raz zaskoczą, bo trzeba mieć łeb nie od parady,
 żeby nawet szminki zmieniające kolor wymyślać. 
Lekka, delikatna, miękka i odporna na złamania, 
ale przeraźliwie trudna do zmycia. 
Po 2 dniach, 4 prysznicach na mojej dłoni dalej lekki 
pobłysk malinowej kreski... 
Coś tu chyba nie tak...
Pozostanę przy tradycyjnych, jednokolorowych wariantach.








Jak Wasze wrażenia?






8 komentarzy:

  1. A to Ci heca ! :D
    Ja myślałam że to niebieski kolor a tu proszę, malinowy, jednak nie za bardzo piękny, ujdzie w tłumie.
    Ale żeby płyn micelarny nie pomagał to już się nie skuszę! ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezusie, a ja głupio myślałam ze to niebieska jak nic i od razu pomyslałam sobie " co ona głupia? bal przebierańców?" :D

    teraz zwracam honor ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna recenzja,ja jeszcze przed,ale trawłość to ona ma niebywałą.Ja też nie mogę się pozbyć tego koloru z ust.Ale co do szminek,wolę użyć raz niż poprawiać kilka razy w ciągu dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym opakowaniu wygląda naprawdę tajemniczo i intrygująco, ale na takie czary-mary ja się nie piszę! A tak w ogóle to wolę błyszczyki. A taka pomadka może być świetnym prezentem dla koleżanki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciężko nawet kolor sprawdzić w sklepie, skoro trzeba się liczyć z dwudniowym trzymaniem się go na skórze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie się bardzo podoba, uwielbiam takie cudeńka. Zawsze zapominam lusterka jak gdzieś wychodzę, a tu wystarczyło by się pomalować raz na cały dzień, no ba nawet na dwa dni hi hi

    OdpowiedzUsuń
  7. No trzeba przyznać że trwałość to ona ma nie do zdarcia;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Adrianna Maciaszek31 lipca 2013 15:19

    Nie podoba mi się, że aż tak ciężko się ją usuwa, dla mnie paleta kolorów jest bardzo ważna, bo w zależności od stroju używam różnych odcieni szminki,a tu miałabym z tym problem.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje