Zanim jeszcze na blogspocie pojawi się wysyp 'Świąt w zdjęciach' ja trochę na opak zaproszę Was do siebie na świąteczne przygotowania. A nuż komuś coś jeszcze wpadnie do głowy, może kogoś zainspiruje, albo choć wywołam uśmiech i rozmarzenie na Waszych twarzach.
Nie ma śniegu - jest mi przykro. Boże Narodzenie to taki okres kiedy zezwalam wewnętrznie matce naturze na trochę zimna. Jestem strasznym zmarźluchem i generalnie zima to taka pora roku, która dla mnie mogłaby nie istnieć. Uwielbiam topić się w +30C i wylegiwać na słońcu, ale Święta to Święta i jakoś dziwnie mi bez białych smyrających za oknem płatków.
Kruche ciasteczka to mój coroczny obowiązek. Foremki nie zmieniają się od kilku lat. To nawet dość zabawne, że pośród gwiazdek i dzwonków kica wielkanocny zając. Nie mam cierpliwości do ozdabiania, samo wycinanie i zmienianie blaszek zajmuje trochę czasu, a szybkość z jaką ciasteczka znikają mi sprzed nosa utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że mało kto na nie patrzy... My wolimy smakować! :)
Stroiki, papiery... Nie byłabym sobą gdybym całego domu nie ozdobiła świątecznymi gadżetami, a prezenty spakowała do toreb. Nie ma to swojego uroku. Odpakowując prezenty z papieru, nie dbając o taśmy klejącą, rzucając się w wir rwania papieru moje rodzinna może poczuć się prawie jak ja kiedy odwiedza mnie kurier, na co komu tam banalne torby?
A to nasz debiut - żywa! Odkąd pamiętam zawsze była ta sama, sztuczna w tym roku się zbuntowałam i razem z TŻ przytargałam metrową zakupioną za ostatnie świąteczne pieniądze. Świerk, a za 2 tygodnie ją przesadzimy na działkę, żeby na za rok nieco podrosła. I taaaaaak pachnie...
Kupiłam sobie w tym roku pistolet do gorącego silkonu, teraz bawienie się w kokardki i pierdółki mi nie straszne, wszystko się pięknie trzyma, a prezenty pod choinką wyglądają jak małe dzieła sztuki. Z roku na rok mam masę nowych pomysłów. Dzięki pomysłodawcom.pl napisy w tym roku są 3D! :)
Zima bez Glogga to nie zima, więc zaopatrzenie w postaci 3 kartonów musi być! Szkoda tylko, że ktoś tam u góry ewidentnie robi sobie z nas jaja. Ale ciepły koc, grzejniki wyłączone, rolety zasłonięte i skupiam się skupiam, żeby choć trochę... odczuć.
Już wszystko gotowe :) Zostało tylko usiąść do stołu i zacząć jeść :D
OdpowiedzUsuńP.S. Zdrowych i wesołych świąt :)
Nie zjedz wszystkiego! Weź trochę do Krakowa! :*
UsuńU mnie przed chwilą w cieniu było +14 stopniu. Wesołych Świąt:)
OdpowiedzUsuńPatrzę na termometr i kręcę głową, no ale mam nadzieję, że w przyszłym roku nas 'zasypie' :)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiałam czy to nie jakiś psikus, brat mi zamazał minusy przed cyframi korektorem czy jak...
UsuńPięknie zapakowane prezenty, podoba mi się pomysł z imionami :)
OdpowiedzUsuńCudownie!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Wzajemnie kochana! :)
UsuńFajnie zapakowałaś prezenty. Imienne wycinanki wyglądają bardzo efektownie :)
OdpowiedzUsuńkupa roboty, tak naprawdę. I trzeba być niesamowicie precyzyjnym, bo jeden zły ruch i trzeba zaczynać od początku...
UsuńAle jaki efekt ! W przyszłym roku ja spróbuję :) Jakiś miesiąc wcześniej zacznę, tak na wszelki wypadek...
UsuńWszystko wygląda przepięknie ! :) A pomysł z podpisaniem prezentów fenomenalny ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pierników i prezentów, bo u mnie w domu niestety nigdy nie ma tych dwóch rzeczy:(
OdpowiedzUsuńale pięknie zapakowaliście prezenty!
OdpowiedzUsuńuwielbiam kruche ciasteczka <3
OdpowiedzUsuńImiona na prezentach są piękne. Za rok sama takie porobię!
OdpowiedzUsuńzgadzam się imiona na prezentach świetneee
OdpowiedzUsuń