To cudowny sposób. Technika jedyna w swoim rodzaju dająca ogromne efekty od razu po zastosowaniu. Każdy, bez większych wyjątków jest w stanie wygospodarować 5 minut w ciągu dnia na to jedno małe ćwiczenie...
Zwabiłam Cię tematem? Myślisz, że Cię wrabiam? W zasadzie trochę masz rację. Ale tylko trochę. Mam nadzieję, że ten post poszybuje w Googlu, że dotrze do niego każdy leniuch, który bardzo chce spalić mnóstwo kalorii w kilka minut bez większego wysiłku, ale też każdy zwyczajnie zaintrygowany "wspaniałą metodą". Co więc musisz zrobić, żeby dać upust tylu kaloriom? Wstać, poszukać w sieci adresu najbliższego oddziału RCKIK i oddać tam cześć siebie. Po co o tym piszę? Bo wkręciłam się w taką pomoc na dobre i uważam, ze nie ma usprawiedliwienia dla nikogo, kto może, ale krwi nie oddaje.
Czysto hipotetycznie... Ktoś z Waszych najbliższych dziś ma wypadek. Potrzebne hektolitry krwi. Nie pomożesz? Nie oddasz? Założę się, że będziesz pierwszym który ustawi się w kolejce. Zamiast standardowych 450 ml będziesz gotowy oddać połowę swoich zapasów. Dlaczego więc nie zrobisz tego bezinteresownie? Od czasu do czasu, dokładnie co 8 tygodni? Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu przekonają profity związane z całą procedurą. Cieszę się, że coraz więcej firm docenia krwiodawców oferując atrakcyjne rabaty i promocje skierowane bezpośrednio do nich, do nas. Za oddanie 15 l/18 l dożywotnio przysługują nam też darmowe przejazdy komunikacją miejską, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi...
Ilekroć przechodzę przez procedurę oddawania krwi, dokładniej za każdym razem podczas mierzenia ciśnienia mam je za wysokie - zawsze pojawia się pytanie "Jest Pani zdenerwowana? Stresuje się czymś?", zawsze pojawia się więc odpowiedź "Nie... To tylko ekscytacja i podniecenia, że można robić tyle dobrego robiąc tak niewiele" Na świecie jest zaledwie 1% ludzi z grupą krwi AB RH -, kiedy dowiedziałam się, że jestem wyjątkowym procentem wiedziałam, ze to nie przypadek. Wszystko jest po coś, a podzielenie się cząstka swojej patowości to już nawyk.
Nie będę zamieszczać tu instrukcji co trzeba zrobić, jak to się dokładnie odbywa, bo wszystko to znajdziecie na stronach RCKIKu. Jest jednak kilka rzeczy, ciekawostek, o których dobrze wiedzieć:
- oddając pełną jednostkę krwi (450ml) spalasz ok. 4500-5000 kcal. W dłuższej perspektywie nie wpływa to jednak na wagę, choć chwilowe ubytki sięgają -1/2 kg.
- oddając krew w innych krajach (np. w Niemczech) zamiast ekwiwalentu spożywczego otrzymuje się pieniądze. U nas było tak do 1990 r i całe szczęście się to zmieniło, bo znając polskie społeczeństwo tłumy ustawiałyby sie w kolejce zatajając wszelkie choroby byle otrzymać trochę pieniędzy. Bardziej by szkodziły niż ratowały. Teraz wybór jest prawdziwym darem serca, a nie wyścigiem po kasę.
- objętość krwi wraca do normy już dzień po jej oddaniu
- krew, którą oddajesz jest wykorzystywana min. w 90%, po jest odseparowaniu wszelkich składników przechowywana w chłodniach i zamrażarkach.
- za oddanie krwi przysługuje Wam dzień wolny od pracy
- oddanie krwi z całym wywiadem lekarskim trwa maksymalnie półtorej godziny
Dziś Walentynki, może to właśnie idealna okazja by podzielić się prawdziwym darem serca?
Niedawno się dowiedziałam, że oddając krew można odliczyć to od podatku. Ciekawe. Kiedyś oddawałam. Jednak z racji tego, że mam kruche i głęboko osadzone żyły jest to problematyczne i bardzo bolesne. Moja grupa to 0 rh+
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym oddała, ale niestety źle znoszę oddawanie krwi. Za każdym razem mdleję i długo dochodzę do siebie :-(
OdpowiedzUsuńCudowny wpis :) Nie miałam pojęcia o kilku rzeczach stąd :) Myślę, że jeśli chodzi o pieniądze to to, żeby dostawał je każdy jest złym pomysłem ale honorowi dawcy powinni "coś" otrzymać :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie każdy może oddawać krew - jedni ze względów zdrowotnych (ja), inni psychicznych.
OdpowiedzUsuńSzanuję każdą osobę, która oddaje krew, jest zapisana w banku szpiku, czy w banku organów.
Do ostatniego mam zamiar się wybrać w najbliższym czasie. Niby mam kartę od kilku lat, ale wypisując
ją byłam jeszcze niepełnoletnia i obecnie muszę się tam wybrać, aby zaktualizować i potwierdzić chęć :)
Ja niestety należę do grona osób z anemią i nie wolno mi oddawać krwi choć bardzo bym chciała. Super, że oddajesz krew, na pewno komuś pomożesz :)
OdpowiedzUsuńWg. najnnowszych badań zapotrzebowanie na krew co roku wzrasta o ok. 8 %, a grono krwiodawców jedynie o 3,5%... Szkoda, że ciągle istnieje taka różnica...
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, dlatego swój wpis kieruję głównie do tych, którzy żadnych przeciwskazań nie mają, a jednak nigdy nie odwiedzili RCKiKu. Co do banku organów, to kiedyś byłam absolutnie przeciwna. Nie chciałam, żeby mnie ktoś kroił po śmierci, a tymbardziej, żeby kroił kogoś z mojej rodziny. Teraz jestem absolutnie na tak!
OdpowiedzUsuńTrzeba pamiętać też o tym, że posiadając tatuaże nie można oddawać krwi. Ale ogólnie sporo osób nie ma tatuaży, więc warto to robić, bo wiele nas nie kosztuje :)
OdpowiedzUsuńWow, Pata, Ty jesteś naprawdę wyjątkowa :D Ja mam bardziej popularną grupę krwi (A Rh+), zresztą na razie nie mogę zostać dawcą.
OdpowiedzUsuńTak czułam, że ściema z tymi kaloriami :) No nie ma lekko :) A tak serio, oddawanie krwi ma jeszcze jedną zaletę. Darmowe, dokładne badanie. Często nie mamy na nie czasu, a tu jakby przy okazji...Miesiąc temu przyszedł wynik do mojej koleżanki. Jest bardzo zły. Oddała krew pierwszy raz. Gdyby nie odruch serca nie wiedziałaby, że jest poważnie chora i za moment sama będzie potrzebowała krwi do przetoczeń. Rak wcześnie wykryty jest łatwiejszy do zwalczenia. Podsumowując - warto.
OdpowiedzUsuńOddawanie krwi to super sprawa. Sama zawsze bardzo chciałam ją oddawać, ale niestety z powodu leków, które biorę (już dożywotnio) nie jest to możliwe. Szpiku też nie mogę oddać :(
OdpowiedzUsuńMożna, choć bezpośrednio po zabiegu trzeba się wstrzymac na 6 miesięcy, po tym czasie nie ma przecwiwskazań :)
OdpowiedzUsuńja też mam grupę krwi AB Rh- , jak rodziłam pierwszą córkę to usłyszałam, że jest bardzo rzadka
OdpowiedzUsuńjeszcze krwi nie oddawałam,ale chyba w tym roku zacznę,muszę się dowiedzieć gdzie u mnie w okolicy mogę oddać, dzięki za przypomnienie o tak ważnej kwestii!
póki co jestem zapisana w DKMS jako dawca szpiku
cudowny sposób, który powinien być promowany za każdym razem :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Wiele ciekawostek znam, wciąż jednak paraliżuje mnie strach przed igłą..
OdpowiedzUsuńchciałabym oddać krew, bardzo bym chciała, ale.. mdleję przy zwykłym pobieraniu ;//
OdpowiedzUsuńJa też należę do tego 1% niestety moje wyniki są kiepskie a moje działanie było by na marne.
OdpowiedzUsuń