stycznia 02, 2013

CAREX (antybakteryjny żel do rąk dla dzieci)

Z racji, że mam jeszcze trochę wolnego sięgnęłam po jeden z porduktów marki Carex,
a dokładniej żel do mycia rąk bez użycia wody dla dzieci.


Pamiętam osobiście, że swoją przygodę z firma Carex zaczynałam od żelu aloesowego, które swojego czasu uwiódł mnie zapachem i niespotykaną jak dostąd formułą. Super, że żel został przystosowany dla dzieci, wiadomo mają delikatniejszą skórę i nie wiem czy ryzykowałabym ze zwykłym.


ZAPACH: Jest bardzo zadowolona ze zapachu żelu dla dorosłych, jednak myślę, że dzieciaki nie dbają już tak bardzo o walory zapachowe, więc jako wersję dla dzieci skłaniałabym sie reaczej w nierunku czegoś bezwonnego, albo choć delikatniejszego, bo w pierwszym momencie czuć alkohol, a potem dopiero dość mocny, choć przyjemny zapach.

OPAKOWANIE: Tutaj duży plus, mała buteleczka, która z pewnością zmieści się do każdej mamowej torby, zatyczka na klik i poręczny dozownik. Sami zobaczycie na filmie, że dzieciaki mają z "dobraniem" się do niego, a to dobrze, bo można mieć pewność, że nie wyląduje tam gdzie powinien. Tubka wystarcza na 100 aplikacji, a praktyczna pompka pomaga w wylaniu odpowiedniej ilości.

KONSYSTENCJA: Kiedy pierwszy raz użyłam Carexa byłam w szoku co taka ciecz-substancja może sobą zdziałać. Maluje nam się ona w fomrie żelu, jednak po umieszczeniu na dłoni zamienia się w ciecz, która momentalnie wysycha. Nie pozostawia uczucia mokrych rąk, działa absolutnie szybko!

EFEKT: Ciężko mi pisać o efekcie, bo nie widzę jak zabija bakterie, ale bezgranicznie wierzę producentom (usuwa do 99,9% bakterii na rękach). Ręcę super pachną, choć rzecz jasna jest to ulotne uczucie, które mija po kilka minutach. Skóra nie jest wysuszona, a przyjemna w dotyku.

CENA: No i tutaj trochę drogo... 11 zł, a nawet spotkałam się z 15 zł, na przecenie zawsze taniej, więc wtedy zaopatruje się w kilka butelek.


Generlanie uważam, że Carex to super sprawa. Na spacerze, wycieczce, z Carexem zawsze można mieć pewnośc, żędzieciaki nie wpakują rąk do buzi zaraz po zabawach na placu zabaw. Nie mówię tu o kopaniu rękami w ziemi, bo jednak żel nie zastąpi wody i mydła, ale jako wspomagacz jest super!
I choć zrobiony na bazie alkoholu to nie przesusza skór i jest bezpieczny dla dzieci.




Mój mały pomocnik :)



1 komentarz:

  1. Obowiązkowy na plenerowe wypady, a w szczegolności z dziećmi! super wydajny

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje