lutego 22, 2013

PURE QUEEN (odplamiacz kieszonkowy)

Ostatnio przeglądając internet wpadł mi w oko odplamiacz kieszonkowy,
nigdy podobnego cuda nie widziałam, myślę, że Wy też, 
więc po wymienieniu kilku maili z Panem Leszkiem
dostałam Pure Queen do testów.


Odplamiacz jest nowością na rynku, chyba nikt z Was nie spotkał się jeszcze z magicznym płynem zamkniętym szczelnie w pisaku, który pasuje do każdej damskiej torebki.
Jego użycie jest nadzwyczaj proste...
Z resztą sami zobaczcie.


OPAKOWANIE: Forma pisaka już na samym początku skazana jest na sukces. Mały, poręczny, a do tego z bardzo łatwą aplikacją z pewnością znajdzie miejsce w każdej damskiej torebce. Jest ucieczką od zmartwień. Na pewno nie jednej z Was nie raz przydarzyła się jaką plama, akurat wtedy kiedy nie było możliwości się przebrać, akurat wtedy kiedy nie było na to czasu, akurat wtedy kiedy nad wyraz uważałyście, żeby się nie ubrudzić. Dotąd nieszczęścia chodziły para, ale odkąd jest Pure Queen, o wybawienie z niechcianych plam nietrudno.


ZAPACH: Ciężki do określenia, wbrew pozorom daleko mu do zapachu tradycyjnego odplamiacza czy mocnego alkoholu. Jak dla mnie nieco zbliżony do basenowego chloru. Ale trzeba się porządnie nawciągać, żeby cokolwiek poczuć, co jest naprawdę duża zaletą.

KONSYSTENCJA: Płyn, szybko wsiąka w tkaninę, nie tworzy żadnej piany, choć gdzieś jest napisane, że powinna być. Sam od siebie raczej nic nie zdziała trzeba się przyłożyć i trochę potrzeć.



EFEKT: Zabrałam się do testów jak na dobrą testerkę przystało. Chcąc znaleźć wszystkie wady i zalety i dokładnie zrecenzować produkt przygotowałam sobie trochę soku jabłkowego, herbaty i wina. Zrobiłam plamy aby dokładnie zobaczyć czy Pure Queen sobie z nimi poradzi. I... Jestem zdziwiona efektem. Początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona, mały pisak nie mógł podołać takim plamom! Ale jednak. Natarłam się trochę, ale plama z wina zeszła prawie całkowicie! 


Osobiście od dziś nie wyobrażam sobie nie mieć Pure Queen w torebce.
Na wszelkie sytuacje awaryjne jest jak znalazł!
Trzeba uważać, żeby nie trzeć też za bardzo, bo można bardzo zmechacić materiał, 
ale z drugiej strony w kryzysowych sytuacjach im dłużej tym lepiej!
Zapraszam także do filmu:



Miłego weekendu wszystkim!

21 komentarzy:

  1. nie słyszałam o nim ale z tego co widze jest genialny!

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba muszę kupić, bo przydałoby mi się coś takiego. A czy ma jakieś określone plany na które działa czy działa na wszystko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent pisze, ze głownie na świeże plany po kawie, herbacie, winie, sokach i produktach spożywczych raczej ubogich w tłuszcz. Ze starymi i tłuszczowymi też sobie radzi, ale może pozostać 5-10% widoczności plamy.

      Usuń
    2. muszę mieć, tylko szkoda że nie wiem gdzie kupić.. Superpharm ?

      Usuń
  3. genialne :) chętnie go sobie przetestuje- lubię takie wynalazki

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko, jakie to fajne ;)

    Miłego weekendu ;)
    Pozdrawiam!
    www.malinowy-misz-masz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ludzie potrafią wymyślić! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy wynalazek, bo taki niepozorny, a nigdy nie wiadomo, kiedy się przyda :)

    Nie myślałaś o tym, żeby podawać orientacyjne ceny produktów, które testujesz? Zaoszczędziłoby to trochę czasu dociekliwych lecz leniwych czytelników. Tylko taka mała sugestia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podaję je tam gdzie są mi one znane (patrz recenzje wstecz). Nie doszukałam się ceny nigdzie w internecie, a superpharm w okolicy nie mam, więc ciężko mi to sprawdzić. Z drugiej storny to też może zabieg marketingowy? Skoro jesteś zainteresowana produktem to wyszperasz wszelkie potrzebne informacje :P Nie byłpby frajdy jakbym tak wszystko powiedziała ;)

      Usuń
  7. ooo muszę go sobie kupić! Bardzo się przyda na wyjścia :)

    pati-paaati.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, rzeczywiście działa :D
    Ja na szczęście nie plamię się zbyt często :D
    Pozdrawiam koleżankę z malinowego klubu i dodaję do obserwowanych!

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę wybrać się do Super-Pharm :) Ile to cudo kosztuje, orientujecie się może?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobry patent, nie zajmuje dużo miejsca i można mieć zawsze przy sobie :) chyba muszę kupić :)
    Pozdrawiam malinową koleżankę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. poszperałam i znalazłam - odplamiacz można także kupić na Allegro za 17zł.
    podaję link (z resztą ze strony producenta - zakładka "kupuj stacjonarnie":))
    http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=22780931


    OdpowiedzUsuń
  12. W Super-Pharm odplamiacz kosztuje 14,99 albo 13,99. Widziałam go wczoraj, ale nie nabyłam. Zastanawiam się czy można stosować go na kolorowe tkaniny. Piszesz, że można dowąchać się zapachu chloru. Jeśli tak, pewnie nie nadaje się do kolorów. Nie miałam czasu się mu przyjrzeć bliżej, ale może uda mi się w niedzielę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciut pachnie chlorem, ale w składzie go nie zawiera. Odplamia zarówno na białych jak i kolorowych tkaninach, warto zakupić :)

      Usuń
  13. Fajna rzecz, kupię o ile znajdę ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje