W ramach współpracy z firmą MAM oprócz smoczka i klipsa
do przetestowania dostaliśmy jeszcze szczotkę do mycia butelek.
Przyznam się, że przed szczotką od MAM nigdy nie myślałam, że jest mi ona potrzeba.
Teraz nie potrafiłabym bez niej normalnie funkcjonować.
Otworzyła mi szeroko oczy...
WYGLĄD: Szczotka wykonana jest z bardzo delikatnego włosia, które zapewnia pełną swobodę podczas mycia butelek, bez zamartwiania się o to czy pozostaną na niej ryski. U nas mycie butelek wyglądało do tej pory bardzo schematycznie i banalnie - woda, gąbka, szuru-buru. Ciężko było dotrzeć na samo dno, więc zawsze zbierał się tam delikatny osad.
UŻYTECZNOŚĆ: Przyznam, że do pierwszych prób podeszłam dość sceptycznie. Mając jeszcze gdzieś w pamięci czasy dzieciństwa mojego 15-letniego brata widziałam oczami wyobraźni te wszystkie druciane szczotki potocznie wtedy zwane 'szczotkami do butelek'.
Efekt szczotki MAM naprawdę mnie zaskoczył.
Szczotka jest dwustronna. Idealnie nadaje się zarówno do butelek jak i smoczków.
Nie problem dla niej dotrzeć w każdy, najbardziej zabrudzony kawałeczek plastiku. Bardzo dobrze trzymająca się w dłoni ułatwia manewrowanie podczas mycia. Nie trzeba długo szorować, żeby zobaczyć efekt.
Szczotka jest teraz eksploatowana przez wszystkich członków naszej rodziny.
Już nawet nie mówię o butelkach, bo sprawdza się także
w przypadku słoiczków po zupkach itd.
Nie odkształca się no i przede wszystkim nie rysuje powierzchni.
Super sprawa dla przyszłych i obecnych mam!
Kompletując wyprawkę narodzinową nie zapominajcie o takim fajnym sprzęcie, który pomoże Wam utrzymać butelki dla Waszych pociech w całkowitym bezpieczeństwie z dala od zarazków i bakterii.
Odliczajmy do wakacji!
Fajna:)
OdpowiedzUsuń