Kilka chwil przed moim opuszczeniem polskiej ziemi, zaraz przed wylotem do Egiptu dostałam propozycję od firmy SENS.US.
Wówczas Pani Karolina pobieżnie i mailowo wypytała mnie o przyzwyczajenia moich włosów.
Całość powtórzyłyśmy telefonicznie po moim powrocie.
No i pierwszy raz ktoś z takim zaangażowaniem dobrał do moich włosów najlepsze kosmetyki.
Opowiem Wam więc o szamponie i masce z linii Illumyna.
Oba produkty stosowałam przez ponad miesiąc, więc moje opinia jest wiarygodna.
Zdaję sobie jednak sprawę, że efekty to jednak kwestia indywidualna i zależna od typu włosów ich wymagań.
Przyjemny i delikatny. Rumianek, szałwia i tymianek tworzą bardzo aromatyczną dla nosa nutę, rzekłabym nawet nieco odprężającą. Nie utrzymuje się on jednak na włosach długo.
Szampon to tak zwany Frequent Use - czyli do częstego użytku. Swoje zadanie spełnia - oczyszcza włosy, odświeża je - tak jak każdy inny specyfik. Nie zauważyłam, żeby w jakiś nadzwyczajny sposób je regenerował, czy spełniał jakąkolwiek inną funkcje poza oczyszczeniem właśnie. Może ciut mniej niż inne plątał mi włosy, może nieco bardziej błyszczały, może były ciut bardziej miękki. Moim zdaniem to taki przyjemny przeciętniaczek.
--------------------------------------
Bardzo silny! Rzekłabym nawet, że maska jest specjalnie perfumowana. Na włosach utrzymuje się nawet do dwóch dni po użyciu. Jak to TŻ stwierdził "Włosy pachną Ci luksusem i drogim fryzjerem, przyznaj się ile wydałaś?". Dla tych nie lubiących mocnych zapachów może być jednak za silny.
Maska miała wygładzać moje napuszone wiecznie włosy. Sprawiać, że będą jednolitą całością, że delikatnie będą spływać taflą po ramionach, a końcówki nie rozejdą się każda w inną stronę. Z tymi zadaniami poradziła sobie na 6+. Dodatkowo miałam wrażenie, że dodała włosom objętości - zostały zwinnie podniesione u nasady, a ja obejmując je nie mogłam uwierzyć, że mam tak dużo włosów! A rozczesywanie było dla mnie marzeniem! Należy jednak pamiętać, aby dobrze ją spłukać, moje pierwsze mycie zakończyło się katastrofą i myślałam, że maska zostawia po sobie nieprzyjemny film, który sprawia wrażenie tłustych włosów - jednak już przy drugim, bardziej obfitym, spłukiwaniu okazało się, że to tylko złudzenie.
Podsumowując...
SENS.US to marka gdzie każdy znajdzie coś dla siebie
- ich bogatą ofertę możecie przejrzeć na stornie internetowej.
Dorwanie kosmetyków jednak jest w pewien sposób utrudnione.
Przeszukałam internet i sklepu internetowego nie uraczyłam.
Pozostaje jedynie udać się do którego z salonów współpracujących z marką i tam zaopatrzyć się w dany specyfik.
Jeśli będę miała jeszcze szansę to z szaleńczą ochotę przetestuje produkty z innej linii.
Czy ktoś o nich słyszał lub próbował?
pierwsze słyszę o takiej firmie :)
OdpowiedzUsuńważne, że efekt zadowalający
Nie, nie słyszałam. A dostępne są tylko w salonach współpracujących z tą marka?
OdpowiedzUsuńPóki co chyba tak, wyślę maila z pytaniem o ewentualne zakupy, bo sama bym się skusiła na ciąg dalszy i poinformuję.
UsuńPóki co lista salonów - http://www.ilovesensus.pl/salony/
;o Pierwszy raz spotkałam się z taką firmą;o
OdpowiedzUsuńWidać mało znana na rynku!
Ważne że chociaż jedno z dwojga zadowala ! :D
O firmie słyszałam, ale nie widziałam na półkach sklepowych żadnych kosmetyków. Bardzo chętnie przetestowałabym tą maseczkę, bardzo mnie ciekawi jej działanie na moich włosach
OdpowiedzUsuńnie znam i nie słyszałam, ale prezentują się rewelacyjnie... :)
OdpowiedzUsuńrewelacja
OdpowiedzUsuńKochana powiedz lepiej gdzie to mozna dostac!
OdpowiedzUsuńDzięki Wam zakupiłam maskę i moje włosy odżyły, a próbowałam już wielu produktów ale ten jest naprawdę świetny.
OdpowiedzUsuń