Ostatnio mam wakacyjną fazę na masełka.
Odkryłam zbawienne właściwości tych tłustych mazideł i jakoś ciężko mi się bez nic obejść.
Dziś pokrótce o kolejnym takim specyfiku tym razem od firmy STENDERS,
która uraczyła nas swoim wyrobem na Spotkaniu Blogerek.
Od razu na wstępie zaznaczam, że nie przepadam za błyszczykami, szminkami z połyskiem.
Denerwuje mnie kiedy mam coś lepiącego na ustach, więc wydawało mi się,
że z masełkiem od Stenders nie przypadniemy sobie do gustu, ale...
Masełko masełkiem, nie trzeba zbytnio brnąć w temat konsystencji - jest taka, żeby dobrze się ją nabierało i taka, żeby nie spływała po ustach. Klejąca w pierwszym odruchu i bardzo przyjemnie nawilżająca usta, zapewniająca im dodatkowy połysk.
I przechodzimy do punktu kulminacyjnego całej mojej recenzji. Gdyby nie zapach to masełko byłoby zwyklaczkiem-przeciętniaczkiem. Aromat kawy wyczuwalny jest na sporą odległość. Nie tylko pieści moje nozdrza, ale także nie pozostaje niewyczuwalny dla osób dookoła. I jest to naprawdę delikatna i smakowita woń kawy z kremową pianką.
Masełko zatrzymam na zimę, bo to wtedy moje usta potrzebują największej pielęgnacji,
a wśród mroźnej aury masełko będzie moim must have.
W lecie i przy upałach takich jak te obecne wolę delikatne matowe szminki/pomadki,
które nadają kolor bez uczucia lepkości.
Macie jakieś wymyślne sposoby
na pielęgnację ust?
Bardzo fajne masełko :)
OdpowiedzUsuńOchrony do ust w takiej formie jeszcze nie miałam okazji poznać:)
OdpowiedzUsuńUrocze ma opakowanie:)
OdpowiedzUsuńBardzo estetyczne opakowanie ! :D
OdpowiedzUsuńSuper !:)
Lubię kosmetyki Stenders.
OdpowiedzUsuńja także nie lubię błyszczyków, klejące usta, przyklejone do nich włosy? nie, dziękuję. :P
OdpowiedzUsuńmasełka, a także wazelinki, woski pszczele wybieram zimą, kiedy usta są spierzchnięte, natomiast latem stawiam na pomadki z filtrami UV. ;)
to masełko zapowiada się fajnie, aczkolwiek nie wiem czy zapach kawy nie działałby na mnie drażniąco, musiałabym powąchać i ocenić:)
ojej, wygląda rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńLepkie usta i chemiczny smak u mnie nie do przeskoczenia
OdpowiedzUsuńMam delikatne usta i przez cały rok stosuję pomadkę ochronną. Mam swoja ukochaną Neutrogenę, z która jeszcze nic nie wygrało, choć czasem podejmuję próbę i próbuję odmienić.
OdpowiedzUsuńPięknie i kusząco wygląda to masełko, ale... Chyba zapach kawy by mnie drażnił - to jedno, a po drugie - aplikacja masełka jest trochę niehigieniczna.