W kwestiach kosmetycznych - załapałam się na dużą promocję w SP i postanowiłam zrealizować jedno z moich pragnień z tej wishlisty. Do koszyka wpadł mi więc La Roche Possay - żel + Effaclar. Stosuję już miesiąc, ale nadal nie potrafię wyrobić sobie o nim zdania. Z darów losów pojawiły się nowe lakiery Sally Hansen Extreme Wear jako nawiązanie do akcji #wzórdonaśladowania oragnizowanej z DKMS, o której szerzej opowiem w nadchodzącym tygodniu. Elfa Pharm dostarczyło mi olejki Vis Plantis, z których ciągle ukręcam nowe rzeczy. Nawet TŻ dostał ode mnie swoją porcję arganowego specyfiku, bo obecnie choruje na bycie drwalem.
Na tej samej wishliście, co Effaclar znalazła się mała czarna torebka. Wprawdzie pokazywałam wtedy Wittchena, ale ciągle jakoś miotałam się między tamtym modelem a czymś innym, mieszczącym A4. Wyobraźcie sobie jednak sytuację... wstaję rano - pierwszy dzień wolnego po zdanej sesji. Ubieram się i pędzę oddać krew. W tramwaju dostaję sms-a o dodatkowej zniżce w Wittchenie. Myślę "Skoro jadę zrobić coś dobrego dla innych, zrobię też coś dobrego dla siebie...". Weszłam. Kupiłam. A biorąc dwie dostawałam jeszcze większy rabat. Nie trzeba było mnie długo namawiać i przytargałam też tę wersję mini-mini.
Z gadżetów pojawił się Czysty Stolik, o którym mogliście już przeczytać w osobnym wpisie, a konkretniej - TU. Dotarła także wygrana u Uny poduszka Hug the Stuff, która okazała się absolutnie perfekcyjnym dodatkiem do mojego odpimpowanego pokoju. Potem u Magdy z My Pink Plum na Instagramie zobaczyłam jak prezentuje się cała pościel i umarłam... a w zasadzie poszłam zbierać swoje grosze i tworzyć kolejną listę chciejstw.
Biżuteria, namiastka złotego luksusu w tym miesiącu o dziwo nie przywędrowała z Chin. We wpisie dotyczącym kreacji na Bal Licencjata żaliłam się, że na gwałt potrzebuję złotych dodatków. Poszłam wtedy z TŻ do H&M. Buszując między stojakami z naszyjnikami i szukając czegoś ładnego TŻ wskazał ręką na podłogę i śmiejąc się powiedział 'O! To sobie załóż!'. Okazało się, że na ziemi leżały paski z manekinów przecenione na 10 zł! Taka sytuacja, dobre i to. Kupiłam pasek, a naszyjniki dorwałam w Stradivariusie i Mohito. Kolczyki wiecznie gubię, więc wreszcie kupiłam cały komplet za bagatela 3,20 zł!
Z damską szafa to jest tak, że chociaż wszystko w niej jest, to i tak zawsze czegoś brakuje. Mnie zaczął doskwierać brak najzwyklejszych t-shirtów. Upolowałam je w Housie w sporych przecenach. Dodatkowo każda druga sztuka była jeszcze 50% tańsza. Londyn i Paryż - dwie piękne stolice, w których miałam okazję być i do których mam nadzieję kiedyś wrócić. Katanką, którą pokazywałam Wam na Instagramie przeceniona z 99 zł na... 9,95 zł to chyba mój absolutny hit zakupowy. Całe ubiegłe lato szukałam czegoś podobnego! Takie promocje tylko w Factory, więc jeśli macie tę placówkę gdzieś obok siebie koniecznie wybierzcie się na zakupy. Spodnie, boyfriendy - czyli ostatni Lidlowski nabytek. Zdobienia przy kieszeniach są koszmarne, ale już myślę co tu zrobić, aby się ich pozbyć. Lubię styl luzaka i wygodne ciuchy, a te z pewnością do takich należą!
JEŚLI SPODOBAŁ CI SIĘ TEN WPIS ZERKNIJ TAKŻE:
- Posesyjny New's Corner #3
- Świąteczne umilacze - New's Corner #2
- Co ma Wittchen do Lidla - New's Corner #1
A co Wam udało się ostatnio upolować?
torebka jest super! jestem ciekawa jak będą się spisywac olejki :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne nowości!
OdpowiedzUsuńTa mała torebka jest przesłodka!
OdpowiedzUsuńCała masa śliczności i fajności :) Koszulki super, lubię takie proste rzeczy!
OdpowiedzUsuńJa mam spory kawałek do Factory, ale jak tak patrzę na Twoje zakupy, to się zmniejsza :)
OdpowiedzUsuńWittchen <3 Kocham miłością nieskończoną. I ta bluzka LONDON, w której się zakochałam. Ja ostatnio upolowałam kilka bazowych ubrań w fajnym outlecie.
OdpowiedzUsuńPoduszka świetna! Ja do Factory mam kawał drogi (w sumie to na drugim końcu miasta), a jak się tam wybieram to i tak nic nie znajduje :(
OdpowiedzUsuńZnacie Greepoint? Ja dziś tam zajrzałam całkiem przypadkiem. Jest świeża kolekcja, która prawie w 100% wpadła mi w oko. A że portfel ma jednak ograniczenia kupiłam 2 bluzki, w tym druga o 30% taniej. Dobre i to, bo obydwie cudne :)
OdpowiedzUsuńZ tą katanką szok.. :D Sama bym brała, bo jest cudna :D
OdpowiedzUsuń