lutego 25, 2017

FOREO LUNA PLAY - HIT CZY KIT?


Poznaliście już Foreo Luna Play? Wydaje mi się, że mogliście zauważyć ją na sklepowych półkach drogerii Douglas. Ponieważ aktualna cena małej Luny to zaledwie 99 zł, podejrzewam, że wielu z Was lub Waszych znajomych może poszukiwać informacji na jej temat. Ja tym razem postawiłam na kolor intensywnego fioletu - po to, aby stworzyć z moją dużą Luną 2 idealny duet do zadań specjalnych. 


O dużej wersji Luny mogliście przeczytać już w moich dwóch wpisach - przy okazji porównania podróbki Luny mini z jej oryginałem, a także w moim wpisie po 4 miesiącach użytkowania Foreo Luny 2. Cała zabawa ze szczoteczkami sonicznymi od Foreo polega na tym, że zastosowana w nich technologia T-Sonic (polegająca na ośmiu tysiącach pulsacyjnych ruchów na minutę) zapewnia głębokie i jednocześnie delikatne oczyszczanie twarzy.

Foreo Luna Play to wersja kompaktowa, malutka, idealna na każdą podróż - tę dalszą i tę bliższą. Jest znakomitym odwzorowaniem dużej wersji Luny. Mimo że nie posiada regulacji prędkości, jej włoski są równej długości, a tryb mycia 1-minutowy, to wszystkie te cechy czynią z niej szczoteczkę uniwersalną, dostosowaną do każdego typu cery. Dodatkowo silikon wykorzystywany przy produkcji wszystkich produktów od Foreo jest ultrahigieniczny, a sam design produktów skutecznie zachęca do zakupu i testów. 

purple luna play
jak wygląda foreo luna

Jak wspomniałam, cena Luny w aktualnej promocji (trwającej w sieci perfumerii Douglas do 15 marca) to 99 zł! Co więcej, cenę Luny Play możecie odliczyć w formie rabatu, jeśli zdecydujecie się na zakup dużej Luny 2. Brzmi tanio i... dobrze dla Waszej cery. Gdzie jest haczyk? Luna Play nie ma ładowarki - wystarcza do 100 cyklów mycia, a potem pulsacje słabną. Nie oznacza to jednak, że nadaje się do kosza. Mimo braku drgań świetnie sprawdza się jako myjka/płatek do twarzy. Jest wodoodporna, niezwykle trwała i wykonana niesamowicie solidnie. Wprawdzie z początku bałam się, że tak mała powierzchnia myjąca będzie wymagała od mnie dużo dłuższego czasu oczyszczania, ale wyszło jak zwykle, czyli wprost przeciwnie!

Choć największą moją miłością ciągle pozostaje duża Luna 2, uważam, że Luna Play jest świetnym gadżetem dla każdego, kto zastanawia się nad zakupem pełnej wersji. Jej niewielka powierzchnia myjąca naprawdę potrafi zdziałać cuda, a najlepiej... sprawdza się jako masażer okolic oczu. Zauważyłam poprawę tych miejsc po zaledwie tygodniu stosowania - sińce zbladły, a skóra wyraźnie się naprężyła, już nie mówiąc o tym, że po całym dniu masaż takim maleństwem jest po prostu kojący i bardzo przyjemny. Z Luną Play od razu znalazłam wspólny język. 

play luna foreo
wielkość foreo luna play

Moim zdaniem Luna Play to idealny gadżet na prezent dla wielbicielek makijażu i kosmetycznych maniaczek. Nie dość, że jest bardzo praktyczny, to jeszcze wygląda niesamowicie uwodzicielsko i skrywa w sobie... instagramowy potencjał! Szczoteczka jest dostępna w siedmiu różnych kolorach i najchętniej to przygarnęłabym wszystkie, żeby myć twarz innym w zależności od nastroju, hahah :) Jeśli same macie ochotę skusić się na któryś kolor i przetestować działanie Luny Play, to koniecznie skorzystajcie z promocji do 15.03!

luna play a luna2

A Wy, którą najchętniej byście przygarnęły?

1 komentarz:

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje