Będę z Wami szczera! Prawdziwie pięknie zmalowane paznokcie to nie jakieś tam stemple i naklejki, to sztuka władania najpotężniejszym z dostępnych akcesoriów - pędzelkiem. Ale pędzelek pędzelkowi nierówny, dlatego przygotowałam dla Was zestawienie tego, czego sama używam i co sprawdza mi się od dłuższego czasu. A że jakość ma znaczenie, udowadnia poniższe porównanie zdjęć, które różni blisko trzy lata i... pędzelek z prawdziwego i sztucznego włosia.
Na przestrzeni kilku lat mojej niesłabnącej miłości do hybryd i całego szału zdobienia paznokci poznałam wiele produktów, wiele marek, wiele przyborów. Miałam niejednokrotnie okazję testować nowinki kosmetyczne, próbować wyżej wspomnianych stempli i naklejek, ale koniec końców za prawdziwą sztukę uznałam to, co wychodzi wprost spod pędzla. Swoje paznokcie powierzyłam marce Semilac i po ponad trzech latach hybrydowej przygody jestem zaopatrzona chyba we wszystko, co pomaga mi dbać o moje paznokcie i jeszcze bardziej rozwijać moją pasję.
PĘDZELKI Z NATURALNEGO WŁOSIA A SYNTETYCZNE
Gdy decydujemy się na pracę z pędzlami, musimy po pierwsze zwrócić uwagę na ich jakość. Włosie pędzelków Semilac pochodzi od... czerwonej kuny, zwierzaka zamieszkującego rejony Syberii. Włosie Kolinsky charakteryzuje niebywała wytrzymałość, smukłość i sprężystość, przez co deklasuje inne pędzle. Pędzelki syntetyczne to nieporozumienie. Jeśli posiadacie takie w swoich kuferkach, a zdobienia Wam nie wychodzą, to macie bardzo prostą odpowiedź - dlaczego.
PORÓWNANIE PĘDZELKÓW SEMILAC
Gama pędzelków od Semilac to aż 11 propozycji dla idealnego manicure. Są to pędzelki do zdobień płaskich, do precyzyjnych, do techniki one stroke, do żeli kolorowych. Każdy znajdzie więc taki pędzel, którym pracuje mu się najlepiej.
- N 0001 oraz N 001 - szczególnie polecane do wykończeń wzorów. Zwłaszcza tam, gdzie wzór dochodzi do skórek, a dłuższe włosie może popsuć cały efekt. Oba są niezwykle precyzyjne i dla mnie są jak przedłużenie własnej dłoni. Mam nad nimi pełną kontrolę i dopieszczam detalami każdą stylizację.
- N 01 - to uniwersalny pędzelek, którego każdy powinien posiadać na początku swojej przygody z nailartem. Sprawdzi się tak naprawdę do wszystkiego. Jest precyzyjny, a jednocześnie pozwala na wypełnieni kształtów lakierem.
- N 0002 i N 002 - pędzelki ze średniej długości włosiem. Uniwersalne, do zdobień płaskich. Wykonacie nimi większość wzorów, choć z drobnymi detalami może być problem. Dla mnie są idealnie do domalowania lakierem pod skórki.
- N 0003 i N 003 - moi ulubieńcy przy wszelkich zdobieniach geometrycznych, gdzie potrzebna jest długa, cienka linia. Wystarczy jedno zamoczenie pędzelka w żelu do zdobień, a linia maluje się praktycznie sama! Pozycja obowiązkowa!
- N 04 i N 05 - genialne do nakładania większej ilości produktu na paznokieć, wszelkich wypełnień, cieniowania na płasko, blendowania kolorów.
- N 12 i N 15 - pędzelki dedykowane do zdobień one stroke. Z ich pomocą namalowanie cieniowanych kwiatów i ornamentów zajmie kilka sekund. Wymagają precyzji i wprawnej ręki, ale efekty, które dają są warte ciężkiej pracy i wielu ćwiczeń!
- pędzle do żelu N4N4 i N6 - pędzelki idealne do przedłużania paznokci żelem, budowania paznokcia. Czasem używam ich także gdy łączę kolory i potrzebuję takimi mixami po prostu pomalować paznokcie.
Dajcie znać czy spróbowałyście już swoich sił w ręcznym zdobieniu paznokci? Jeśli potrzebujecie mojej rekomendacji, co do pierwszego zamówienia, to zdecydowanie jako zestaw startowy wybrałabym pędzelki: N 01, N 001, N 05 i N 003. Do tego czarnego SemiArta, SemiHolder i... ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, a cała reszta i efekty przyjdą z czasem! :)
Co dziś zmalujecie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*