grudnia 23, 2019

5 RZECZY, O KTÓRYCH MUSISZ PAMIĘTAĆ, ŻEBY... PRZETRWAĆ ŚWIĘTA!


Chyba nie lubię Świąt. Piszę "chyba", ponieważ w mojej głowie kotłuje się od natłoku emocji. Uwielbiam przygotowywanie prezentów, uwielbiam świąteczne pichcenie i cały kram organizacji, ale jest też w Świętach coś, co mnie stresuje, denerwuje, wpędza w jakieś nieuzasadnione kompleksy i... pogania. Jak przetrwać ten nadchodzący czas? Sprawdźcie pięć moich porad!


1. Odrzuć wyobrażenia!


Nie wiem jak Wy, ale ja jestem typem superkontrolera. Zawsze na wszystko muszę mieć plan, jakiś pomysł. Zawsze snuję różne wizje, a oczyma wyobraźni widzę, jak coś ma wyglądać. Wiecie czym to skutkuje, prawda? Bardzo często się rozczarowuję. Bo okazuje się, że brutalna rzeczywistość znowu wygrywa. 

W tym roku marzy mi się pięknie przyozdobiony stół i idealna konsystencja sosu koperkowego, w którym podam ryby. Marzy mi się śnieg oraz to, że może mój brat choć raz w roku ubierze koszulę. Ale nie chcę o tym myśleć i się nastawiać (a przynajmniej będę próbować tego nie robić), bo i tak nie będzie idealnie. Nigdy nie było - nawet sos koperkowy można przecież zepsuć :) Zobaczymy więc, co przyniesie ten świąteczny czas, przecież ideały są przereklamowane.

2. Nie kombinuj na siłę!


Doświadczam tego co roku, szczególnie jeśli chodzi o prezenty. Choćbym się dwoiła i troiła, są tacy, którym po prostu nie da się dogodzić. Wiem, że liczy się pamięć, a zamiast drogich paczek w tym czasie ważniejsza jest po prostu obecność, ale jednak podarunki to jeden z elementów naszej tradycji. I co roku naprawdę bardzo się staram, żeby rzeczy, w które pakuję sporo czasu i pieniędzy, podobały się i zwyczajnie były użyteczne. 

Czasem ściągam dany prezent z drugiego końca świata, żeby tylko usłyszeć: "Raczej nie będę tego używał". It's ok, no offence. Starałam się. Wiecie jednak, co zrobię w tym roku w takiej sytuacji? Wpadłam na pomysł, że każdy nietrafiony podarek puszczę kurierem przez Furgonetkę, czyli po prostu obdaruje nietrafionymi prezentami kogoś innego, bardziej potrzebującego.

Czemu tak? Żeby mieć poczucie realizacji prezentowej misji w 100%. A Furgonetka to agregator wszelkich usług kurierskich - dzięki niej będę mogła szybko i łatwo odnaleźć w danej chwili najtańszą na rynku opcję i zamówić odbiór w dowolnym miejscu - pracy czy domu. Jeśli prezent się nie spodoba, to szybko znajdzie nowego właściciela, zadowolonego właściciela. Moim domownikom pozostanie tylko śledzenie paczek! Polecam ten patent! :P


3. Mów nie!


Asertywność to cecha, której mi brakuje na co dzień, a w Święta... szczególnie. "Jeszcze trochę sałatki?", "To jedźcie tam i wróćcie do nas, ok?", "Będziesz siedzieć obok cioci Halinki, w porządku?". NIE. Po prostu NIE!

Macie absolutne prawo, żeby powiedzieć "basta" w momencie, kiedy nie czujecie się komfortowo. Kiedy ktoś narzuca Wam własne zdanie, próbuje dopasować do swojego widzimisię albo oczekuje odpowiedzi na pytania, na które wcale nie macie ochoty odpowiadać ("Kiedy ślub?", "Kiedy dziecko?" - norma). To Święta, ale nie musimy robić dobrej miny do złej gry. Mówiąc, co nam na sercu leży, unikniemy stresowych sytuacji i pozostaniemy w zgodzie z samym sobą.

4. Spędź te Święta z najfajniejszą osobą - ZE SOBĄ!


Jeszcze chwila i zaraz przedświąteczna gorączka opadnie. Siądziemy razem do stołu. A potem spędzimy kilka dni, oglądając świąteczne filmy i dojadając resztki jedzenia. 

Ale znajdźcie też trochę czasu dla siebie - najlepiej na takie aktywności, na które na co dzień zwyczajnie brakuje czasu lub chęci. Może łyżwy (bo w rodzinnym mieście trzymacie jeszcze swoje figurówki?), może gorąca kąpiel w wannie (bo w tym wynajmowanym lokum na stanie jest tylko prysznic?). Wiem, że to czas rodzinnych spotkań i bycia razem, ale nie zapominajcie, że to także czas dla siebie.

5. Doceń to, co masz i gdzie jesteś!


Trochę tu ponarzekałam, ale nie jest przecież tak źle, a Święta mogą być też czasem docenienia jakości swojego życia. Pamiętajmy, że nie wszyscy mają ciepły kąt, gorący babciny barszcz i kochające osoby dookoła. Cieszmy się więc sobą, nawet mimo tego wszystkiego, co nam nie pasuje.


Dajcie znać, czy sami macie jakieś sprawdzone sposoby na Święta? Czy to dla Was miły czas, a może jednak stres goniący stres? Sama mimo wszystko życzę Wam wszystkiego, co najpiękniejsze - żeby każdy dzień nadchodzących Świąt był pełen pozytywnych niespodzianek!


Wesołych Świąt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje