Po stresującym tygodniu przyszedł czas na odprężający prysznic
z garstką odpowiednich rozluźniających kosmetyków.
W kolejce do uwiedzenia mnie było tym razem mydełko od znanej Wam już firmy
Wszelkie mydełka sprzedawane na ich stronie to wyroby w 100% naturalne.
W procesie produkcyjnym firmy nie jesteśmy w stanie doszukać się żadnych polepszaczy.
W mydełku odnajdziemy także glicerynę - środek, który z wszelkich wyrobów kosmetycznych jest usuwany i sprzedawany do innych procesów produkcyjnych.
OPAKOWANIE: No tak jestem testerem, ale opakowaniem jestem nieco rozczarowana. Wiem, że mydełko jest naturalne, a więc na taśmie produkcyjnym nie znajdziemy żadnych maszyn opakowujących itd, ale to co prezentowane jest na stronie (folia przewiązana sizalem) w moim przypadku wyglądało tak... I gdyby nie fakt, że zostałam poinformowana jakie produkty zostaną mi wysłane nie miałabym pojęcia z czego to mydełko i "jak to się je". Szkoda...
ZAPACH: Chmiel... jak przeczytałam to po raz pierwszy to pomyślałam sobie "mydło o zapachu herbaty i chmielu, ale jak pachnie chmiel, że trochę piwne będzie czy jak?" No i nie sposób Wam teraz opisać zapachu. Jest... specyficzny. I choć to słowo tak naprawdę jest jak worek bez dna musicie uwierzyć mi na słowo. Co mi się podoba - nie pachnie mydłem! Bałam się, że pod mgiełką tego ładnego, ale nieco ostrego i wyrazistego zapachu ukrywa się zwykłe tradycyjne mydło... Ale się myliłam!
KONSYSTENCJA: Jest mięciutkie! To, że jest kanciaste w tym przypadku zupełnie nie nie przeszkadza, bo już przy pierwszym myciu brzegi delikatnie ścierają się i zaokrąglają ułatwiając obracanie mydełka. e-FIORE stworzyło coś wspaniałego! To mydełko to olejek tylko w formie stałej. Białe widoczne grudki nie są wcale grudkami, po naniesieniu na dłonie delikatnie stapiają się tworząc coś na kształt żelu.
EFEKT: Było dużo o wyglądzie, ale co ze skórą? Mydełko nadaje się nie tylko do rąk, ale generalnie do całego ciała. Fantastycznie się pieni, a co za tym idzie jest bardzo wydajne. Pozostawia skórę super nawilżoną i gładką. Przed testowaniem poczytałam także o pozytywnym działaniu wyciągów herbacianych i zaczęłam myć mydełkiem nawet twarz. I jestem zaskoczona efektem! Krostki zniknęły, nie ma żadnego trądziku skóra jest idealnie oczyszczona (mam wrażenie, że nawet mniej się świeci).
e-FIORE na pewno ma świadomość, że produkuje świetne kosmetyki.
Dedykowane nawet tym, których skóra wymaga nie tylko zaawansowanej receptury, ale także delikatnej przeznaczonej dla prawdziwych wrażliwców.
Mydełko herbaciano-chmielowe idealnie nadaje się nawet dla osób ze zmianami skórnymi.
I choć jeszcze w tak ekstremalnych przypadkach nie udało mi się go przetestować mam nadzieję, że przyjdzie czas gdzie z czystym sumieniem będę mogła powiedzieć, że producent ma rację.
Używacie mydełek
czy stawiacie na żele pod prysznic?
Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do mydełek, a to wygląda niesamowicie kusząco :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę żele:)
OdpowiedzUsuńja wole zele ale to mydelko jest fajne
OdpowiedzUsuńzapraszam do zabawy :)
http://nusinkowo.blogspot.com/2013/03/tag-liebster-blog-award.html
Wolę żele, ale naturalne mydełka też bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuń