W wakacje dużo się jeździ. Działka, znajomi, jakiś grill.
I choć Maks nie przepada za siedzeniem w foteliku to podczas tych upałów zasypia w mgnieniu oka.
Tym razem ze swoją najlepszą przyjaciółką podusią od SOVY.
Każda z uczestniczek naszego czerwcowego spotkania podkrakowskich blogerek została uraczona poduchą. A że użytkujemy ją już dobry miesiąc i nawet przeszłą swoje pierwsze pranie czas zaprezentować ją Wam.
Poduszka przeszła swoje pierwsze pranie bez szwanku, wyglądała jak nowa - zarówno materiał, który po naszych podróżniczych wojażach konkretnie się zabrudził jak i wkład. Przywykłam do tego, że poduszki co jakiś czas trzeba wymieniać, bo przecież niewygodnie się śpi na takiej, gdzie wkład skudłacony jest na potęgę. Zobaczymy jak będzie z Sovą, mam nadzieję, że posłuży nam przez dłuższy czas, bo Maks naprawdę się z nią zaprzyjaźnił.
Dla małych alergików poduszka jak znalazł. Jest też coś dla dużych, ale żeby to sprawdzić musicie odwiedzić ich stronę. Miękka i stanowiąca barierę przez zarazkami sprawi, że sen będzie nie tylko komfortowy, ale i bezpieczny szczególnie dla maluszków. Odporna na gniecenie i zwijanie, odzyskuje pełną sprężystość. Kosztuje 69 zł (wymiary poduszki ze zdjęć) co na długotrwałą użyteczność i w trosce o zdrowy i spokojny sen jest bardzo dobrą inwestycją.
Jak Wam się podoba SOVA? :)
mam taką samą, właśnie się suszy po praniu :-)
OdpowiedzUsuńFajna ta podusia:-)
OdpowiedzUsuńMy też ja mamy. Fajna podusia - zwłaszcza na wyjazdy bo jest niewielkich rozmiarów.
OdpowiedzUsuńBędę się musiała zaopatrzyć. Może służyć jako podusia albo przytulak dla dziecka.
OdpowiedzUsuńJeżeli starczy na długo, warto zainwestować, jeśli się ma dziecko alergika.
OdpowiedzUsuń