Wiele z Was - odwiedzających portal urodaizdrowie.pl
zauważyło już, że ruszyła smakowita akcja
"Blogerzy Smakują", gdzie możemy pobawić się w krytyków kulinarnych
i niczym Pani Gessler nieco pokręcić nosem i powybrzydzać publicznie.
Ku mojej ogromnej uciesze trafiła mi się pewna restauracja o nazwie Spaghetteria,
która już na wstępie zdradziła co będę mogła przetestować.
A z racji, że jest pasjonatką makaronu pod każdą możliwą postacią wybór mnie przez restauracje do testów swoich dań niósł ze sobą pewne ryzyko...
Gdziekolwiek jestem, gdziekolwiek jadam ZAWSZE w menu szukam Carbonary
Czemu? Nie wiem, uwielbiam ją. A na miłość nie ma innych słów jak po prostu miłość.
Tym większe wyzwanie przed Spaghetterią...
Kolejne polegało na tym, że z mojego testerskiego wypadu
zrobiła się rodzinna pielgrzymka...
- Był Maks, a Maks jest niejadkiem.
- Był tata, a tata je makaron tylko wtedy kiedy jestem w domu, bo próbuje w moich domowników przelać miłość do włoskiej pasty.
- Był brat, który uwielbia szybkie i niezdrowe żarcie.
- Była też ciocia, która choruje na wstręt do cebuli.
Jest plazma, jest radio - spotkania meczowe myślę, że jak najbardziej na tak. Do menu można by wprowadzić kilka rodzajów pizz, tak by zbyt nie ingerować w nazwę Spaghetterii, a jednocześnie pozostać w konwencji włoskiej. Dla zabieganych przygotowują posiłki na konkretne godziny, wystarczy tylko telefon.
Bolognese było na specjalne życzenie pozbawione cebuli. Bardzo ładnie podane (tu nawiąże, że miałam wielokrotnie do czynienia z restauracjami, gdzie bolognese podawane jest na zasadzie makaronu polanego sosem - trzeba się natrudzić, przy okazji roznieść makaron po całym stole, żeby wymieszać jedno z drugim).
W smaku dominował pomidorowy sos, proporcje makaronu do sosu idealne,
dla mnie za mało sera na górze, choć to kwestia relatywna.
Carbonara nie pobiło mojego tarnowskiego numeru jeden, ale uplasowało się zaraz za nim. Podanie nie pozostawia nic do życzenia. W smaku delikatne, a boczek był boczkiem (raz dostałam po prostu makaron z szynką, mistrzostwo). Sos był ciut zbyt rzadki, nie oblepiał całościowo makaronu, a raczej spływał.
Minestrone to włoska zupa na bazie warzyw sezonowych z kurczakiem. Bardzo dobra! Grzanki do niej podane wyborne z całą pewnością godna polecenia!
Polędwiczki były świetnie wypieczone, ziemniaczki delikatne, dobrze doprawione! Zaciągając tatę do Spaghaterrii wiedziałam, że trudno mu będzie wepchnąć makaron. Bardzo dobrze, że w menu oprócz dań typowo pastowych znalazło się kilka pozycji dla tradycjonalistów. Myślę, że nie trzeba recenzować takich dań, bo patrząc na zdjęcia słyszę u siebie Wasze burczenie w brzuchu!
A to szarlotka na ciepło. Myślę, że sam sposób podania zasługuje na głośne okrzyki. W smaku równie pyszna i przyjemnie gorąca. Ciasto dalej chrupkie i delikatne.
Aż szkoda było jeść.
Tiramisu na bogato! Choć preferuje je w wersji nieco bardziej gorzkiej - więcej kawy/więcej kakao. To było typowo słodkim deserem. Rozpływało się w ustach,
a ciocia nie przestawała o nim mówić przez całą powrotną drogę.
---------------------------------------------------
Podsumowując. Jeśli będę miała okazję testować kolejne restauracje w akcji "Blogerzy smakują" to nie wiem jak sobie poradzą, bo Spaghetteria wysoko ustawiła poprzeczkę.
Jestem zażenowana, że jako krakowianka (bo restauracji jest dwie), jako wielbicielka makaronów (bo podają nieziemskie pasty) i jako studentka (bo jest TANIO!)
wcześniej tu nie byłam.
Biję się w pierś i obiecuję poprawę!
Proszę o rozgrzeszenia i do zobaczenia na kolejnych makaronach!
Restauracja testowana w ramach akcji Blogerzy smakują:
miła odmiana na blogu:)
OdpowiedzUsuńMniam, może powinnaś zająć się blogowaniem o kuchni? Pieknie to wyglada! :)
OdpowiedzUsuńFajnie sie czyta :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce a ja carbonary jeszcze nie jadlam nigdy:)
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda świetnie ! i narobiłaś mi smaka na moje ukochane tiramisu !
OdpowiedzUsuńSpaghetteria?! Toż to mój raj utracony, obiecany Eden! To moje przeznaczenie! Przeprowadzam się, natychmiast!
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie wygląda to miejsce :)
OdpowiedzUsuńFajne miejsce :))
OdpowiedzUsuńmieszkam obok niej i często bywam- właśnie na carbonarę ;D
OdpowiedzUsuńMi akurat bardzo smakuje Carbonara. Podobno o gustach sie nie dyskutuje ale dla moich znajomych jest to jeden z lepszych makaronow tam. Bardzo lubimy taki rzadszy sos. idealnie doprawiony :) Goraco polecam :) Najlepsza wloska restauracja i bardzo przystepne ceny!
OdpowiedzUsuńJa też tam chcę!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMasakra .... jadłabym oczami <3
OdpowiedzUsuń