września 09, 2013

Włosy z jajem - o przeciętnej jajecznej masce Babuszki Agafii

Skarby Syberii obficie zasypały nas skarbami podczas Spotkania Blogerek.
Czas więc przyszedł na kolejną część.
Kosmetyki do włosów to takie cuda, których nie da się opisywać po jednym użyciu. 
Trzeba zużyć przynajmniej 3/4 opakowania, a nie ukrywam, 
że sporo mam jeszcze tych masek i szamponów i odżywek w zanadrzu.
No i takim sposobem dziś tekst od Kornelii - współtesterki.



Dużo czytałam i zasłyszałam, że żółtko dobrze robi na kłaczki.
Raz po raz na blogach i forach przedzieram się przez przepisy na te specjały.
No więc jeśli już dostałam taką zrobioną i pięknie zamkniętą 
musiałam od razu się nią pociapać.

Ładne i cieszące oko, ale... nie praktyczne. Pudełeczko trzeba odkręcić przez kąpielą, prysznicem, bo mokre, namydlone ręce mogą sobie z nim nie poradzić. Podobną maseczkę wypuścił Pantene - chodzi mi o opakowanie - okrągłe o podobnej objętości, ale jednak nie odkręcane, a otwierane, przez co o wiele praktyczniejsze.


Jak na mój gust, ciut za rzadka. W końca ma być to maska, a nie odżywka, a te dwie może nieznacznie, ale jednak się między sobą różnią. W tym przypadku konsystencja jest lejąca i nie trudno, żeby szybko spłynęła z rąk



 Na pewno jest o wiele przyjemniejszy, niż w przypadku nakładanie na włosy surowego żółtka. Wtedy włosy nieprzeciętnie cuchną. Tutaj maska ma wręcz przyjemny zapach, nie do końca jajeczny, wzbogacona kilkoma substancjami zapachowymi raczej nie będzie sprawiać kłopotów.


Maska ma wspomagać przesuszone i wypadające włosy. Z racji, że została już doszczętnie zdenkowana można powiedzieć, że coś tam robi, ale niewiele. Do codziennej pielęgnacji włosów używam z reguły szamponu i odżywki, maska to element sporadyczny, żeby zbyt nie obciążać włosów. W tym przypadku można byłoby stosować ją codziennie, bo jest lekka i przyjemna, ale... generalnie bez szału.


Zaletą gotowych maseczek jest fakt, że na włosach trzeba je trzymać max. 5-10 min,
 żeby zauważyć jakiś choćby i minimalny efekt. 
Naturalne maski z żółtek i inne fantazje włosomaniaczek zaczynają się od 15 min w górę. 
I siedź tu z takim śmierdziuchem na głowie...
Maska przeciętna, nie przesusza, nie plącze, zła nie czyni, ale co do odżywienia i nawilżenia i ograniczenia wypadania - kwestia bardzo subiektywna, 
a i według mnie nie znajdująca potwierdzenia w realu.









11 komentarzy:

  1. sama jeszcze nic do włosów nie ukręciłam, ale Agafie sobie cenię, choć tej konkretniej maski jeszcze nie używałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam tej maski :)
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. faktycznie te maski nadają się jako odzywki,ale za skład i działanie łopianowej na moje włosy chętnie im to wybaczę:)ja polecam Babuszkę Agafię,bardzo lubię te kosmetyki do włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. takich maseczek nie stosuje;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuszą mnie rosyjskie, ale najbardziej drożdżowa mnie kusi

    OdpowiedzUsuń
  6. Musiałabym sama ją poznać, aby wyrobić sobie zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A tak wychwalane są te rosyjskie kosmetyki... Szkoda, że ta akuratnie nic szałowego z włosami nie robi, ale dziękuję bo akurat szukam jakieś dobrej maski rosyjskiej, więc przynajmniej tę jedną mogę sobie już z listy zakupowej skreślić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niektóre rosyjskie specyfiki to perełki, ale jak widać zdarzają się i mniej udane produkty.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak przeciętna to się nie skuszę, na moje marne włosy potrzeba czegoś ekstra ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem reszta czytelniczek nie powinna się zrażać do tej maski, ponieważ każde włosy reagują inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ruską banię od Babci, z kefirem i chlebem żytnim. Konsystencja taka sama, jak u Ciebie, nawet z takimi samymi pęcherzykami powietrza. Z tym, że zapach mojej przypominał stary proszek do prania, pomimo braku zawartości zapachu w składzie. Szału nie robiła, odczucia mam takie same jak Ty. Spodobała mi się pod koniec użytkowania, gdy zauważyłam, że jeśli dodam do niej trochę wody i potrzepię nią trochę (metoda kubeczkowa) to wtedy fajnie się pieni i można ją używać do mycia włosów odżywką. Ale bądźmy szczerzy, za 20 zł kupimy wiele odżywek do mycia włosów.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*

Copyright © 2017 Pata bloguje