Pojawiły się i od razu narobiły sporo zamieszania! Mowa oczywiście o wyczekiwanych przez wszystkich nowości od marki Semilac - frezach do ściągania masy paznokciowej i opracowywania skórek. Z nieskrywaną radością i swojego rodzaju dumą chcę Wam dziś zaprezentować każdy z osobna i o każdym powiedzieć kilka słów.
Jeśli wpadłaś na ten post w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie "Jak używać frezarki?" - nie pomogę. To czynność, której nie da się opowiedzieć słowami i wytłumaczyć za pomocą zdjęć czy wideo. Sama jestem samoukiem, a przygodę z frezarką rozpoczynałam jakieś półtora roku temu metodą prób i błędów dochodząc do swojego rodzaju wprawy. Nie czuję się więc ekspertem, żeby się na ten temat wypowiadać i instruować. Na początku moim królikiem doświadczalnym była Aga, której paznokcie w kilka pierwszych starciach z urządzeniem mocno oberwały, więc musicie mi uwierzyć, że mimo obejrzenia miliona pięciuset filmów nie potrafiłam od razu nią pracować.
Frezy w asortymencie Semilac to produkty najwyższej jakości. Wykonane tak, aby ułatwić pracę stylistkom i zapewnić komfort oraz bezpieczeństwo. W ofercie mamy frezy karbidowe, znane też jako frezy z węglika spiekanego przeznaczone do ściągania masy paznokciowej, które odporne są na nagrzewanie, a także frezy diamentowe do opracowywania skórek i wałów okołopaznokciowych.
Frez 001 - to mój ulubiony karbidowy frez, który z całej trójki jest najdelikatniejszy. Świetnie nadaje się do ściągania hybrydy, a praca z nim to przyjemność. Jest idealny na początek pracy z frezarka. Nawet mimo braku umiejętności nie powinien wyrządzić szkód.
Frez 002 - frez którego używam najrzadziej mimo, że bardzo mocny i ściąga masę w sekundzie. Raczej polecany dla doświadczonych operatorów frezarki. Idealny do twardych żeli, ale... zdecydowanie nie na pierwszy raz!
Frez 003 - drugi z ulubionych, bardziej wyprofilowany, dzięki stożkowatemu kształtowi idealnie dopasowuje się do zaokrągleń przy skórkach i wałach. Dobry do żeli, ale i do hybryd wzmocnionych bazą Extend.
Frez 004 - niepozorna kuleczka która świetnie sprawdza się do odepchniętych i podciętych nożyczkami skórek. Dzięki swojemu kształtowi oraz delikatności precyzyjnie usuwa nadmiar naskórka nie powodując przy tym dyskomfortu.
Frez 005 - idealny do pracy przy skórkach bez ryzyka zacięcia czy głębszego "wbicia". W moim przypadku świetnie sprawdza się też do zgrubień na bokach paznokci i twardszych nabłonków czy pozostałości hybrydy w trudno dostępnych miejscach.
Frez 006 i frez 007 - dwa frezy którymi opracowuje boki paznokcia oraz skórki u nasady. Pozwalają na idealne usunięcie wszelkich pozostałości po hybrydzie w miejscach do których naprawdę ciężko dotrzeć innymi frezami. Idealnie wyrównują powierzchnię płytki tuż u nasady usuwając z niej nabłonki. Ważne - pracujemy z nimi poziomo, a nie pionowo!
Frez 008 - świetny do pracy z resztkami bazy, delikatnymi zapowietrzeniami i nierównościami płytki, precyzyjnie wygładza wszelkie bruzdy i pozostawia paznokieć idealnie równy.
Frez 009 - delikatny szpic, który szybko i sprawnie usuwa nagłówek i zrogowacenia wokół wałów i pięknie je wygładza po wcześniejszej pracy z innymi frezami.
Frezy, które moim zdaniem powinnaś mieć na start - 001, 004, 006, 008
Frezarki nieprzerwanie używam od półtora roku. Nie wróciłabym już do używania acetonu, choć fakt, że opracowywanie paznokci w ten sposób skutkuje sporym pyłem (mimo pochłaniacza!) czasem przemawia na jego korzyść.
Na pytanie - jak używać frezarki? Odpowiadam więc - z głową. Jeśli więc wybierzecie jak ja -metodę prób i błędów, zadbajcie o to, żeby narzędzia były profesjonalne i nie zrobiły Wam krzywdy i jednocześnie nie zniechęciły Was do pracy w ten sposób.
Wystrzegajcie się więc frezarek po taniości (tak, mówię o różowej, tak zachwalanej) i dołączonych do nich frezów. Dlaczego? Te frezarki mają z reguły ciężką rączkę, przenoszą drgania na dłoń, mają za małą moc, buczą, parzą. Frezy do nich dołączane są z zrobione z najtańszych surowców, nagrzewają się podczas pracy, nie są dostatecznie ostre i praca z nimi to mordęga. Zresztą zobaczcie na porównanie teoretycznie tych samych frezów - Semilac vs. AliExpress. Różnica w nasypie i jakości na oko jest znaczna i widoczna, a o przyjemności pracy nie będę mówić, bo to po prostu trzeba poczuć.
Jeśli chcecie nauczyć się jak używać frezarki pod okiem specjalisty - szkolenie w którejś z Akademii Semilac na pewno rozwieje wszelkie Wasze wątpliwości i da Wam gwarancję bezpiecznej i szybkiej pracy z urządzeniem. Szczególnie zainteresować powinno Was szkolenie z manicure kombinowanej, na które sama mam w planach się wybrać.
Dajcie znać czy miałyście już okazję zetknąć się z frezarką? Samodzielnie czy w salonie i czy zawsze kończyło się to happy endem. Niejednokrotnie słyszę od moich znajomych, że najstraszniejsza w tym wszystkim jest chyba nasza wyobraźnia i... dźwięk, który przypomina wizytę u dentysty rodem z najgorszego koszmaru.
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*