Mamy dziś 19 maja, od wczoraj oficjalnie możemy wrócić do swoich kosmetyczek czy też zacząć przyjmować swoje klientki. Wydaje mi się jednak, że sporo dziewczyn, które podczas kwarantannowego lock-down złapały paznokciowego bakcyla, będzie dalej rozwijać swoje umiejętności w domowym zaciszu. To dla nich i dla całej reszty hybrydomaniaczek marka Semilac stworzyła nowy produkt - bazę Care Base.
CARE BASE OD SEMILAC
Nowa baza do paznokci to kolejny z produktów wielofunkcyjnych zaprezentowanych przez Semilac. Czemu wielofunkcyjny? Bo dzięki swojemu delikatnemu kolorowi wiele z nas najpewniej będzie stosować ją nie tylko jako bazę, ale też jako kolor. Baza normalnie rozpuszcza się pod wpływem acetonu, więc aby się jej pozbyć wcale nie potrzebujemy frezarki.
Nowa Care Base, podobnie jak Fiber Base, zawiera włókna nylonowe, dzięki czemu po utwardzeniu jest ekstremalnie twarda i zapewnia płytce paznokci ochronę na najwyższym poziomie. Świetnie sprawdzi się jako swego rodzaju "plaster" przy pękniętym paznokciu, a dzięki formule zawierającej keratynę, biotynę oraz witaminę E będzie wspomagała regenerację płytki.
Wspomagała, ale... nie bezpośrednio regenerowała. Pamiętajmy, że płytka paznokcia to martwy twór i żadne wspaniałe specyfiki pojawiające się na rynku nie mają zdolności przenikania przez nią. Nie liczmy więc na to, że przepiłowana po frezarce płytka nagle cudownie sama z siebie się zregeneruje. Dzięki swoim właściwościom Care Base będzie stanowiła dla płytki "pancerz", wypełniając bruzdy i chroniąc ją przed kolejnymi uszkodzeniami mechanicznymi, co pozwoli jej na odrośnięcie.
"MANICURE NO MANICURE"
Znacie już make-up no make-up? Czas więc na manicure no manicure, czyli minimalizm podkreślający jedynie to, co najpiękniejsze - naturalną płytkę. Coś czuję, że póki wszyscy nie wrócimy do życia sprzed pandemii, takie paznokcie będą zyskiwały na popularności. I to nawet nie chodzi o to, że wzorki i jaskrawe kolory stają się passé, ale zwyczajnie, spędzając więcej czasu w dom, bardziej o siebie dbamy.
TEST CARE BASE
Care Base pod kątem gęstości w moim odczuciu bardzo przypomina Fiber Base, ma jednak kolor zgaszonego budyniowego różu. Jest to odcień transparentny, więc maksimum krycia uzyskujemy dopiero przy aplikacji około trzech warstw.
Bazę zaaplikowałam u siebie na krótką, naturalną płytkę, kładąc najpierw grubszą, budującą warstwę (poniżej na przykładzie kciuka możecie zobaczyć, że jest jej naprawdę sporo), a następnie, po lekkim opracowaniu kształtu, nałożyłam drugą, cieńszą warstwę. W efekcie uzyskałam bardzo naturalną stylizację z delikatnymi prześwitami - nie zależało mi na mocnym kryciu, ale właśnie na mani no mani.
Care Base pracuje się rewelacyjnie. Baza jest gęsta na tyle, żeby nie spływać od razu na skórki, a jednocześnie na tyle rzadka, żeby samodzielnie tworzyć piękną taflę. Przy takiej gęstości sugeruję jednak utwardzać po maksymalnie dwa paznokcie. Po nałożeniu baza delikatnie "ściąga" ku środkowi, więc przy chęci maksymalnego dojechania do skórek pomogłam sobie cienkim pędzelkiem.
BAZY DO ZADAŃ SPECJALNYCH
Wśród produktów marki Semilac na szczególną uwagę zasługują też dwie inne bazy do zadań specjalnych - Extend Base oraz Fiber Base. Ich działanie jest bardzo podobne do Care Base, ale z tą różnicą, że ich formuła pozbawiona jest dodatków i barwa jest inna.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o Fiber Base, to zachęcam Was do zajrzenia do tego wpisu i obejrzenia tego filmu, gdzie przygotowuję prostą i efektowną stylizację z jej wykorzystaniem.
O Extend Base dowiecie się więcej z tego wpisu - zobaczycie, jak prosto przedłużyć paznokcie z jej pomocą.
Dajcie znać, jak podoba Wam się nowość od Semilac i... moje nowe-stare, "naturalne" paznokcie. Myślicie, że taki trend mani no mani ma szansę stać się hitem sezonu? Jestem ciekawa Waszej opinii.
Kto się skusi na mani no mani?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli masz zamiar w swoim komentarzu zostawić mi odnośnik do swojego bloga lepiej od razu wyjdź! ZAKAZ REKLAM I LINKOWANIA. Odwiedzam KAŻDEGO, kto zostawia merytoryczny komentarz, a jeśli mi się podoba zostaję tam na dłużej. Nie potrzebuję specjalnego zaproszenia!
Jednocześnie dziękuję za każde słowo i każdego hejta :*